15 polskich zespołów jednej płyty

Zadebiutowały, a potem zamilkły na lata lub całkowicie zniknęły ze sceny. Oto polskie kapele, o których mimo tylko jednego wydanego krążka, warto pamiętać.
Niektóre grupy wrócą niemal na pewno – zapowiedziały już premierę drugiego krążka. W przypadku innych niczego nie możemy być pewni. W zestawieniu znalazły się również zespoły, których materiału raczej już nigdy nie usłyszymy.
Klaus Mitffoch, Buzu Squat, Human czy Lenny Valentino – z jakimi innymi formacjami łączy ich jeden jedyny długogrający album na koncie?
1. Deadlock
Jeden z pierwszych zespołów punkrockowych powstał w 1979 roku w Gdańsku. Przewinęło się przez niego wielu muzyków znanych później z innych formacji, m.in. Maciej Góralski, Jacek Lenartowicz czy Robert Brylewski. Na płycie „Ambicja”, którą w 1981 roku wydała francuska firma Blitzkrieg Records, znalazła się między innymi piosenka, którą większość obecnie kojarzy głównie dzięki KNŻ – „I’m on the top”.
Grupa rozpadła się w 1983 roku. W Polsce ich płyta po raz pierwszy ukazała się dopiero 20 lat później.
2. Klaus Mitffoch
Lech Janerka zespół Klaus Mitffoch założył w 1979 roku. Pierwsza płyta z takimi utworami, jak „Śpij aniele mój”, „Strzeż się tych miejsc” czy „Klus Mitroh”, nagrana została w 1984 roku. Co ciekawe, nie weszły na nią ani „Ogniowe strzelby”, ani „Jezu, jak się cieszę”. Obie piosenki ukazały się rok wcześniej jako single.
Kilka miesięcy później kapela przestała istnieć. W latach 1986-1989 roku byli muzycy zespołu – ale już bez Lecha Janerki na wokalu i basie oraz Krzysztofa Pociechy na gitarze – pod szyldem Klaus Mit Foch stworzyli jeszcze płytę „Mordoplan”. Album Klausa Mitffocha jest jeden.
3. Hak
Zanim Paweł Kukiz założył Ayę RL i Piersi, udzielał się między innymi w formacji Hak. Grupa powstała w 1982 roku, a już rok później na festiwalu w Jarocinie zdobyła Złotego Kameleona.
Muzycy pojawili się tam jeszcze w 1984 roku, by niedługo potem zakończyć działalność zespołu. Jedyna płyta – „Mała dziewczyna” – ukazała się prawie 10 lat później, w 1993 roku. Zawierała nagrania zarejestrowane w latach 1982-1983. Najbardziej znaną piosenką kapeli Hak są „Ołowiane głowy”.
4. Dzieci Kapitana Klossa
Olaf Deriglasoff swój pierwszy zespół założył w 1983 roku. Dzieci Kapitana Klossa u szczytu popularności były w 1985 roku, gdy wystąpiły na festiwalu w Jarocinie. Fragmenty ich występu, w tym „Pieśni o bohaterze”, zobaczyć można w filmie dokumentalnym Piotra Łazarkiewicza „Fala”.
Niestety niecały rok później grupa rozpadła się, a Olaf Deriglasoff wyjechał z kraju. Dopiero po powrocie, w 1993 roku w S.P. Records zdecydował się wydać kasetę z piosenkami wykonanymi podczas ostatniego koncertu w klubie Trans w Szczecinie w styczniu 1996 roku. Od nowa nagrano tylko przytoczony wyżej utwór.
Podobnie jak w przypadku zespołu Hak, jedyne wydawnictwo Dzieci Kapitana Klossa ukazało się po latach od rozpadu. Już w momencie powstania traktowano jako wspomnieniowe.
5. The Fotoness
Pod koniec 1986 roku, gdy działalność Tiltu po raz kolejny została zawieszona, Tomasz Lipiński wraz muzykami Oddziału Zamkniętego: basistą Marcinem Ciempielem i perkusistą Jarosławem Szlagowskim założył Fotoness. Płytę „When I Die” wydali w 1988 roku.
Piosenka „Foto” w tym samym roku trafiła na kompilację „Radio nieprzemakalnych”, na której znalazły się też utwory grup One Million Bulgarians, Kosmetyki Mrs. Pinki, 984, Róże Europy, Sztywny Pal Azji czy Voo Voo.
A potem Tomek Lipiński reaktywował swój poprzedni zespół, co w zasadzie położyło kres Fotoness. Kapela zagrała jeszcze tylko jeden raz – w 1990 roku podczas koncertu w klubie Remont w Warszawie z okazji 10-lecia Tiltu.
6. Creation of Death
Grupa Acid Drinkers po premierze debiutanckiej płyty „Are You a Rebel?” (1990) rozkręcała się w najlepsze. Robert „Litza” Friedrich po odejściu z Turbo znalazł jednak trochę czasu dla Arkadiusza Wielgosika oraz Tomaszów – Olszewskiego i Goehsa.
Album „Purify Your Soul” z „Psalmem 69” ukazał się w 1991 roku. Zespół zagrał siedem koncertów, Tomek Goehs się rozchorował, a Litza nie chciał nagrywać bez niego… Jak w większości przypadków z tej listy na kontynuację się nie zapowiada.
7. Max i Kelner
Pod koniec lat 90. Robert Brylewski i Paweł Rozwadowski mieli ochotę stworzyć trochę coś innego niż dotychczas w zespołach Izrael, Brygada Kryzys czy Deuter. Po kilku latach ukrywania się pod nazwą T-34 w 1990 roku zaczęli rejestrować materiał jako Max i Kelner. Płyta „Tehno Terror” ukazała się dwa lata później.
Po jej premierze i występach w całej Polsce muzycy poświęcili się innym projektom. Po reedycji jedynego krążka w 2006 roku od czasu do czasu duet znów można spotkać na koncertach.
8. Buzu Squat
Zespół powstał w 1992 roku. Jedyną płytę – zatytułowaną „Dowódcy miłości” – wydał już rok później. Promowała ją piosenka „Przebudzenie”.
Ten utwór znają chyba wszyscy. Jeśli nie dzięki teledyskowi puszczanemu często w telewizji w latach 90., to z Przystanku Woodstock w Żarach w 2002 roku i filmu dokumentalnego „Najgłośniejszy film polski” o tamtym festiwalu.
W tym samym roku Buzu Squat wypuścił singiel „Milion dolarów”. Osiem lat później kolejny – „Nadciąga wielki błękit”. Drugiej długogrającej płyty na razie nic nie zapowiada.
9. Human
Kostek Joriadis, wcześniej związany m.in. z Izraelem, Maanamem i Lady Pank, założył Human w 1993 roku. Wkrótce potem piosenki „Słońce moje” i „Polski” trafiły na długogrający krążek, a już rok później zespół rozpadł się.
„Earth” jak na razie pozostaje jedyną płytą grupy, lecz zmieni się to już w maju 2015 roku. Drugie wydawnictwo reaktywowanego w 2013 roku Human zapowiada singiel „Blisko Ciebie”.
10. Betrayer
Kapela powstała w 1989 roku w Słupsku. W 1991 roku muzycy opublikowali demo „Necronomical Exmortis”, a trzy lata później jedyną jak dotychczas długą płytę – „Calamity”.
Album został dobrze przyjęty zarówno w Polsce, jak i za granicą, jednak zespół po festiwalu w Jarocinie w 1994 roku zdecydował się zakończył działalność.
Podobnie, jak w przypadku Human, jest i dobra wiadomość. Muzycy powrócili w 2013 roku. Betrayer drugą długogrającą płytę zatytułowaną „Infernum In Terra” wyda już 18 marca 2015 roku.
11. Lenny Valentino
W 1998 roku, w mniej więcej tym samym czasie, gdy Myslovitz pracował nad krążkiem „Miłość w czasach popkultury”, Artur Rojek zapragnął czegoś trochę bardziej autorskiego i alternatywnego. W 2001 roku muzyk wraz z Mietallem Walusiem z Negatywu oraz Maciejem Cieślakiem, Jackiem Lachowiczem i Arkadym Kowalczykiem ze Ścianki wydał płytę „Uwaga! Jedzie tramwaj”.
Wkrótce po debiucie promowanym piosenką „Chłopiec z plasteliny” i serii koncertów grupa zawiesiła działalność. Muzycy wrócili do swoich macierzystych formacji.
W 2006 roku Lenny Valentino wystąpił podczas Off Festivalu. Koncert kolejne 5 lat później ukazał się na DVD. Wtedy też w sklepach pojawiła się reedycja jedynej ich płyty, a zespół ruszył z tej okazji w krótką trasę koncertową.
12. Milczenie Owiec
W 2005 roku pojawiła się dobrze przyjęta płyta „Twarze” trójmiejskiej formacji Milczenie Owiec. Wielu zachwyciło się głosem Oli Wysockiej – czy to w coverze piosenki Madonny „Frozen”, czy też w autorskiej „Ciszy”.
W latach 2008-2010 zespół zniknął ze sceny. W maju 2014 roku pojawił się pierwszy od 8 lat singiel „Bunt”, który jest zwiastunem drugiej płyty. Według zapowiedzi ma ona pojawić się jeszcze w tym roku.
13. B.E.T.H
Ten warszawski zespół debiutancką płytę wydał dopiero po 10 latach grania – krążek „B.E.T.H” ukazał się w 2006 toku. Album nominowany był do Fryderyków w kategorii rock / metal, a promował go singiel „Otwórz oczy”.
W 2009 roku z zespołu odszedł wokalista Marcin Świstak. Przez pewien czas muzycy poszukiwali kogoś na jego miejsce, lecz bezskutecznie i w końcu zawiesili działalność. Dwa lata temu pojawiła się informacja, że wracają, czekamy zatem na rozwój sytuacji.
14. Titus Tommy Gunn
Koniec 2009 roku większości miłośników poznańskiej (i nie tylko) sceny metalowej upłynął na odsłuchiwaniu debiutanckiego albumu „La Peneratica Svavolya” nowej formacji Tomasza Pukackiego – Titus Tommy Gunn.
W utworze „Big Brutal Things”, jak i na całej płycie, na gitarze grał Tomasz „Lemmy Demolator” Olszewski (wspomniany wyżej przy okazji Creation of Death), za perkusją zasiadł zaś Marcin „Viking” Leitgeber (z zespołu Heavyweight).
Druga płyta miała nazywać się „Ultimate Rockster”, według oficjalnej strony zespołu jej miksowanie planowane było na jesień i zimę 2012 roku, sama płyta – na 2013 rok. W styczniu 2013 na Facebooku pojawiła się wiadomość:
Titus wprawdzie właśnie pracuje nad drugą płytą Przeciwpancernej Zakonnicy i szykuje się do występu przed Slashem w Spodku, ale o płycie TTG nie zapomniał.
Po ponad dwóch latach można odnieść wrażenie, że chyba jednak tak…
15. My Riot
Gdy w 2008 roku przyszłość Sweet Noise stanęła pod znakiem zapytania, Piotr „Glaca” Mohamed powołał do życia My Riot. Pierwszy krążek o znamiennym tytule „sweet_noise” ukazał się w 2011 roku. Z niej pochodzi utwór „Ból przemija”.
Druga płyta według zapowiedzi miała pojawić się jesienią 2013 roku. Prace jednak nagle zwolniły, a potem stanęły w miejscu. Oficjalna informacja z tego czasu głosiła:
Warunkiem wydanie drugiej płyty jest uzyskanie progresu w stosunku do albumu "sweet_noise". To jest całe sedno My Riot... Nowatorstwo, odwaga, świeżość i energia. Do tej pory brakuje nam przekonania, że nowe piosenki są na wystarczająco wysokim poziomie. Kiedy brakuje pewności, to trzeba pracować dalej.
Ostatnio słuchy krążą raczej o solowym albumie Glacy, o drugiej płycie projektu M.T.void (z basistą grupy Tool Justinem Chancellorem), a nawet o następcy albumu Sweet Noise „The Triptic” z 2007 roku. O My Riot cisza.
Przychodzą Wam do głowy jeszcze jakieś inne godne odnotowania polskie zespoły z jednym krążkiem? Przypomnijcie o nich w komentarzach.
Oceń artykuł