Alice Cooper zabrał głos w sprawie oskarżeń Marilyna Mansona i Johnny'ego Deppa. Obronił kolegów?

Alice Cooper w jednym z ostatnich wywiadów wypowiedział się na temat oskarżeń wobec swoich kolegów. Wyznał co myśli o Mansonie i Deppie.
Pod koniec lutego Alice Cooper wydał swój 21. solowy album "Detroit Stories". W ramach promocji materiału muzyk częściej niż zwykle pojawia się w mediach i udziela wywiadów. W rozmowach dziennikarze poruszają jednak także bardziej kontrowersyjne tematy niż nowy krążek artysty.
Alice Cooper o oskarżeniach wobec Mansona i Deppa
W wywiadzie Coopera dla portalu NME muzyk został zapytany o przemyślenia na temat ostatniej afery związanej z Marilynem Mansonem. Byłe partnerki wokalisty oskarżyły kontrowersyjnego muzyka o znęcanie i wykorzystywanie seksualne.
Alice Cooper zareagował spokojnie i odpowiedział na pytanie w dyplomatyczny sposób:
Dziwna sprawa z tym Marilynem, ponieważ go znam. Kiedy koncertowaliśmy razem, dobrze się dogadywaliśmy. Nigdy nie zauważyłem u niego takiej bruzdy, o ile faktycznie ona występuje. Zawsze zawierzam słowu - zarzuty pozostają zarzutami.
Cooper wypowiedział się także o innym koledze, który również zmaga się z oskarżeniami byłej partnerki. Johnny Depp usłyszał zarzuty odnośnie stosowania przemocy domowej wobec swojej byłej żony Amber Heard. Alice Copper twierdzi, że nie zna Deppa z tej strony.
Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Nigdy nie widziałem, żeby tknął kogoś palcem. Jest jednym z najdelikatniejszych ludzi, jakich znam. Wszystkie jego dawne dziewczyny i żony mówią to samo. Dlatego tak trudno mi uwierzyć, że nagle zmienił się w potwora. Znam tego faceta - cały czas jestem z nim w trasie. Jest jednym z najłagodniejszych i najmniej szkodliwych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem.
Muzyk podkreślił, że dużo lepiej zna Deppa niż Mansona, a to, co dzieje się w sypialni kontrowersyjnego muzyka, jest dla niego całkowitą tajemnicą.
Całą rozmowę Alice'a Coopera z NME możecie zobaczyć poniżej:
Oceń artykuł