Amerykańskie media: Decapitated podejrzany o gwałt zbiorowy

Nowe doniesienia w sprawie aresztowania polskiego zespołu Decapitated w USA. Według portalu gazety „The Spokesman-Review”, muzycy mieli dopuścić się zbiorowego gwałtu na porwanej kobiecie.
Zespół został aresztowany przez policję po koncercie w Santa Ana w Kalifornii 8 września 2017 roku przez funkcjonariuszy biura szeryfa hrabstwa Los Angeles. Muzycy zostali zatrzymani pod zarzutem porwania kobiety po koncercie w Spokane w stanie Waszyngton 31 sierpnia 2017 roku.
O sprawie poinformował portal lokalnej gazety ze Spokane, „The Spokesman-Reviev” w artykule autorstwa Chada Sokola. Powołując się na dokumenty sądowe, które upubliczniono w poniedziałek, portal poinformował, że muzycy są podejrzani nie tylko o uprowadzenie i przetrzymywanie kobiety wbrew jej woli, ale także o dokonanie na niej zbiorowego gwałtu.
Źródłem informacji na temat zdarzenia jest przyjaciółka kobiety, która towarzyszyła jej w busie Decapitated. W artykule na portalu „The Spokesman-Review” czytamy:
Kobiety zeznały, że skończyły rozmowę z członkami Decapitated i według dokumentów sądu zostały zaproszone na drinka do zespołowego busa na zewnątrz sali koncertowej.
Jedna z kobiet opisała, że była podekscytowana przebywaniem w busie, a potem jeden z członków zespołu zaczął dotykać jej piersi.
Kobieta powiedziała, że szukała swojej przyjaciółki, by zasygnalizować jej, że powinny stamtąd wyjść. Następnie skorzystała z toalety, gdzie według dokumentów sądowych udał się za nią wokalista.
Kobieta powiedziała policji, że ten zaczął ją całować po tym, kiedy skończyła korzystać z toalety. Zaczęła stawiać opór, kiedy zaczął zdejmować jej pasek. Powiedziała, że chce opuścić busa z przyjaciółką, ale członek zespołu zasugerował jej, że tamta już wyszła, mówiąc: „Musisz się bawić. Zostawiła cię”.
Kobieta próbowała odepchnąć członka zespołu, ale ten złapał ją za rękę i obrócił ją w stronę zlewu i lustra w łazience. Widziała w lustrze kątem oka, że każdy z członków zespołu na zmianę gwałcił ją.
Z kolei przyjaciółka zeznała, że widziała, jak członkowie zespołu gwałcili drugą kobietę, a jeden z muzyków poprosił ją, by uprawiała z nim seks oralny.
Krótko po opuszczeniu busa i odjechaniu z miejsca zdarzenia, o godz. 0:43, przyjaciółka została zatrzymana z powodu podejrzenia prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Na tylnym siedzeniu samochodu patrolowego przyjaciółce pozwolono skorzystać z telefonu komórkowego, by zadzwoniła do innej kobiety, która zgłosiła gwałt.
Domniemana ofiara zeznała, że była poturbowana na ciele. Jak powiedziała policji, po pewnym nieokreślonym czasie jeden z muzyków pomógł jej włożyć ubranie i z innym mężczyzną wyniósł ją z busa.
Artykuł na portalu „The Spokesman-Review” przytacza też zeznania poszczególnych muzyków Decapitated.
Perkusista nie złożył żadnego komentarza oprócz tego, że nie wiedział, kim były te dziewczyny, kiedy pokazano mu ich zdjęcia. Powiedział, że nie będzie mówił bez tłumacza.
Gitarzysta powiedział detektywom, że widział dwóch muzyków zaangażowanych w czynności seksualne z kobietą w łazience. Zgodził się na pobranie próbki DNA jako dowodu.
Wokalista potwierdził, że w busie było przyjęcie i kobiety były tam obecne. Zażądał adwokata i tłumacza, odmawiając dalszych komentarzy. Odmówił pobrania próbki DNA.
Basista potwierdził, że kobiety były w busie, ale powiedział, że siedział na kanapie i nie widział, co się dzieje. Następnie stwierdził, że potrzebuje tłumacza, by być dobrze zrozumianym. Powiedział też, że nikt nie został zmuszony do wejścia do busa. Potem stwierdził, że nie przypomina sobie, co się działo. Także odmówił pobrania próbki DNA.
Piąty mężczyzna powiedział detektywom, że spał w busie i nigdy nie widział kobiety, która jest domniemaną ofiarą gwałtu. Powiedział, że tylko przez chwilę widział przyjaciółkę, która została zatrzymana. Zrobił także aluzję do jej konta na Instagramie, ale nie mówił o tym szczegółowo.
Wszyscy czterej muzycy zespołu przebywają w więzieniu hrabstwa Los Angeles. Czekają na ekstradycję do Spokane. Prawnik zespołu, Steve Graham wcześniej ogłosił, że zespół jest w stanie przedstawić świadków, którzy mogą potwierdzić, że rzekoma ofiara odwiedziła zespół z własnej woli i rozstała się z nim w dobrych relacjach.
Oceń artykuł