Behemoth musiał ocenzurować okładkę płyty. Nergal: "To kastracja na żywca"

Nergal spotyka się coraz częściej z cenzurą. Okazuje się, że również okładka nowej płyty Behemotha musiała być zmieniona...
16 września na sklepowych półkach pojawi się nowy album Behemotha zatytułowany "Opvs Contra Natvram". Przed publikacją materiału zespół spotkał się jednak z trudnościami - animowany teledysk do singla "Thy Becoming Eternal" został ocenzurowany i teraz okazuje się, że również okładka nadchodzącego wydawnictwa musiała być zmieniona. Dlaczego tak się stało?
Behemoth musiał ocenzurować okładkę płyty. Nergal: "To kastracja na żywca"
Album Behemotha "Opvs Contra Natvram" ukaże się w dwóch wersjach z białą i czarną okładką. Okazuje się jednak, że początkowo projekt albumu był zupełnie inny. O tym incydencie wspomniał Nergal w rozmowie z magazynem "Teraz Rock" mówiąc, że coraz częściej spotyka się z cenzurą:
Coraz silniej czuję piętno cenzury, prywatnie i zawodowo. Nawet finalna wersja okładki płyty to jeszcze nie jest to, co zaprezentowaliśmy w wersji oryginalnej, bo jeden z najważniejszych graczy w branży platform cyfrowych, zaszantażował, że jeśli nie zmodyfikuję okładki to nie umieszczą tego albumu w swoich streamingach. Może powinienem się stawiać, ale biznesowo nie mogę pozwolić sobie na taki strzał w kolano. Rykoszetem dostałby cały zespół, ale przede wszystkim Nuclear Blast, który zainwestował w album krocie. To zgniły kompromis. (…) Ideologicznie ich to bardzo zabolało i wszelkie logiczne tłumaczenia nic nie dały. Zapiekli się, że okładka ma być zmieniona. Nie po raz pierwszy w życiu poczułem się… zgwałcony. To kastracja na żywca, bez znieczulenia. Ale muszę schować ego do kieszeni, bo ważniejsze jest wyższe dobro czy raczej… zło (śmiech).
Dzień przed premierą wydawnictwa Behemoth zaprezentuje streamingowy event "Opvs Contra Cvltvram" nakręcony na dachu Sali Kongresowej warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki. Wydarzenie będziemy mogli obejrzeć już o 18:00:
Nowy album został wyprodukowany przez sam zespół, a obowiązku inżyniera dźwięku podjął się Daniel Bergstrand. Miks to dzieło Joe Barresiego, którego CV obejmuje współpracę m.in. z Queens of the Stone Age, Nine Inch Nails, Alice In Chains i Tool. Joe został wybrany ze względu na swoją niezwykłą umiejętność zachowania organicznego charakteru oraz tożsamości nagrań studyjnych.
Oceń artykuł