Bono chce wysłać Borata i „wykolejoną” na wojnę z terroryzmem

Wokalista U2 przedstawił swój nietypowy pomysł na walkę z ekstremistami... Co takiego wymyślił, na co nie wpadli politycy?
Zgodnie ze starym chińskim przekleństwem, dożyliśmy ciekawych czasów. Światem co i rusz targają kolejne problemy o globalnym wymiarze: konflikty, ataki terrorystyczne, uchodźcy... Głowy rządów zastanawiają się nad lekarstwem na te kłopoty, tymczasem okazuje się, że wystarczyło zapytać o zdanie... Bono.
W trakcie trwającej w amerykańskim parlamencie dyskusji nad problemami terroryzmu i Bliskiego Wschodu, irlandzki muzyk przedstawił swój pomysł na walkę z ISIS, muzułmańską organizacją Boko Haram i innymi ekstremistami. Jego zdaniem jako broni powinno się użyć... komików.
Pierwszymi osobami, które Adolf Hitler wyrzucił z Niemiec, byli dadaiści i surrealiści. Bo to jest tak, że gdy uciekasz się do przemocy, używasz ich języka. Ale kiedy śmiejesz się z nich, jak maszerują po ulicach, odbierasz im całą siłę. Sugeruję więc, aby senat wysłał do walki Amy Schumer, Chrisa Rocka i Sachę Barona Cohena. Dziękuję.
Muzyk podkreślił, że jego zdaniem Bliski Wschód może być naszym ostatnim bastionem przed niebezpieczeństwami, jakimi grozi brutalny ekstremizm i że pomysł powinno się traktować poważnie. Mimo to jego wystąpienie nieco rozbawiło zebranych polityków - trzeba przyznać, że rozwiązanie samo w sobie jest dość nietypowe. Oto fragment przemówienia Bono:
Nie wiemy, czy muzyk widziałby Barona Cohena w walce z terroryzmem w roli Borata, czy też raczej admirała generała Aladeena, sam zainteresowany również nie zabrał jeszcze głosu w tej sprawie. Podobnie znany z „Wszyscy nienawidzą Chrisa” i „Dużych dzieci” Chris Rock. Na sytuację natychmiastowo zareagowała za to gwiazda „Wykolejonej”.
To nie pierwszy raz, kiedy Bono udzielił rad w sprawie walki z ekstremistami. W grudniu 2015 roku, gdy U2 wystąpił w Paryżu w hołdzie ofiarom zamachu w klubie Bataclan, wokalista ostrzegał Stany Zjednoczone, by były bardzo ostrożne w kwestii odpowiedzi ISIS. Terrorystom nie zależy bowiem na odbieraniu żyć samych w sobie, lecz niszczeniu naszego stylu życia.
Oni czczą śmierć - my czcimy życie. Cieszymy się pełnią życiowej energii. Wszystkie te rzeczy, które kochamy - jedzenie, piłkę nożną - oni chcą to wszystko zniszczyć. Nie lubią kobiet. Chcą nam odebrać muzykę i kobiety, to mam na myśli.
Uważacie, że wysyłanie komików do walki z ekstremistami to dobry pomysł?
Oceń artykuł