Były basista Megadeth o swoim seks-skandalu: "teraz wiem, jak czuł się JEZUS"

David Ellefson niedawno udzielił wywiadu That Metal Interview, w którym opowiedział o swoim życiu po tym, gdy został wyrzucony z Megadeth za seks-skandal z jego udziałem.
Były basista Megadeth porównał się do Jezusa
Cała sprawa związana z Davidem Ellefsonem jest nieco dziwna, ale fakty są takie: Ellefson był bohaterem seks-skandalu, a następnie wyrzucono go z Megadeth. Muzyk od kilku miesięcy jest bezrobotny i raczej starał się trzymać z dala od dziennikarzy i publicznego oka. Aż do teraz.
Ellefson pojawił się bowiem w podcaście That Metal Interview, w którym opowiedział o tym, jak wygląda obecnie jego życie:
Jest spoko. Odsunąłem się od życia publicznego. Zrobiłem sobie przerwę, żeby przejść przez ten proces i trochę ochłonąć po tym, co się działo. Oczywiście nigdy nie przeżyłem czegoś takiego i sam fakt, że coś takiego się działo... Nie mogłem uwierzyć w to, jak bardzo ch*jowa jest ludzkość. Nie mogłem w to uwierzyć, stary.
Muzyk następnie... porównał się do Jezusa:
Nie chcę mieszać w to religii, ale chyba teraz wiem, jak się czuł Jezus. Nieść własny krzyż, a potem cię zabijają. Nie mogłem w to uwierzyć - moim zdaniem zasługuję na lepsze traktowanie. Bo wiesz co, poświęciłem całe życie na swoją sztukę i nikt nie zasługuje na takie traktowanie. To było absolutnie niepotrzebne.
Basista następnie odniósł się do wieści o tym, że Megadeth usunęło z nowego albumu jego ścieżki basowe:
Wiem co nagrałem. To było wyj*bane. Ale koniec końców, to nie ja jestem szefem tego albumu, nie jestem producentem tego albumu, nie kontroluje go. Dlatego jeśli chcą mnie usunąć, to niech to robią! Nie mój cyrk, nie moje małpy.
Na razie nie wiemy, kiedy nowy krążek Megadeth trafi do sprzedaży. Ellefson zapowiedział natomiast, że pracuje już nad nową muzyką, ale szczegółami się nie podzielił.
Oceń artykuł