Danzig zaatakował fotografa?

Magda Słomka
21.10.2015 13:03
Danzig zaatakował fotografa? Fot. East News

Koncert w Montrealu skończył się drastycznie według wersji pewnego widza. Neil Dalton, uważa, że Glenn Danzig z ochroniarską świtą pobili go po występie. Co się stało?

Danzig to nerwowy gość w temacie robienia zdjęć podczas jego koncertów. Muzyk ustanowił kategoryczny zakaz rejestracji własnych występów. W lipcu 2015 roku wyrwał i wyrzucił telefon fana, który go fotografował, a po koncercie założył mu „nelsona” na parkingu.

Dalton twierdzi, że do nieprzyjemnego zdarzenia doszło po występie Danziga, który odbył się w Montrealu. Według fotografa ochroniarska świta artysty dorwała go na parkingu pod miejscem, w którym odbywał się koncert. Obstawa miała przytrzymywać Neila Daltona, podczas gdy Glenn okładał go pięściami.

Poszkodowany umieścił na Facebooku zdjęcie, które ma być dowodem na niecny czyn dokonany przez Danziga.

Poszedłem na koncert Danziga. Wliczając 100 dolarów wydanych na gadżety, bilety, dojazd do Montrealu – tyle właśnie kosztuje zrobienie zdjęcia muzykowi. Zawołał mnie na scenę, nastraszył mnie swoimi cipowatymi ochroniarzami, którzy w końcu przytrzymali mnie po to, by mógł mnie uderzyć. Policjanci nie mogą nic zrobić, ponieważ nie jesteśmy Kanadyjczykami, a po za tym zdarzenie nie było zarejestrowane przez kamery.

Niektórzy świadkowie zdarzenia twierdzą, że Dalton był wielokrotnie ostrzegany i upominany o to, by nie robił zdjęć. Ostatecznie został rzeczywiście wyprowadzony przez ochronę. Inni uważają, że nie widzieli nikogo takiego, a jedyną wzmianką o zdjęciach z ust Danziga były słowa: „Nie przychodzę do Waszych domów po to, by Was filmować”.

Czy kiedyś dowiemy się, jak to było naprawdę?

Magda Słomka Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.