Eddie Vedder znów skrytykował Motley Crue. Tym razem oberwało się Tommy'emu Lee

Drama nadal trwa. Eddie Vedder postanowił znowu zaczepić Motley Crue, naśmiewając się podczas koncertu z show Tommy'ego Lee na perkusji.
Eddie Vedder znów zaczepia Motley Crue
Wszystko zaczęło się po publikacji wywiadu Eddiego Veddera z The New York Times, którego zapytano się o zmiany kulturowe w świecie rocka na przestrzeni lat 80. i 90. Ten jawnie skrytykował cały nurt glam rocka, a zwłaszcza Motley Crue, twierdząc, że "uprzedmiotowiali kobiety i mężczyzn w świecie rocka", co było "puste i aroganckie".
Nikki Sixx usłyszał słowa Veddera i postanowił się do nich odnieść, twierdząc, że z jego strony to komplement - Pearl Jam jest bowiem "jednym z najnudniejszych zespołów w historii". Na tym drama przez chwilę się skończyła.
Szybko jednak rozpoczęła się na nowo, kiedy Pearl Jam wrzucił na Twittera wideo z tłumami na ich koncertach, podpisując je słowami: "Kochamy naszych nudnych fanów".
Niedługo później podczas jednego z koncertów Vedder zapowiadał solo perkusyjne Chada Smitha z RHCP, który obecnie występuje z nim gościnnie. Podczas pełnienia roli konferansjera nie omieszkał sobie zażartować z Tommy'ego Lee:
Ten zestaw perkusyjny - ta srebrna, piękna maszyna, której on jest silnikiem - nie musi się obracać, podnosić i kręcić, żeby wykonywać swoją pracę. Chcę to tylko zauważyć.
Wokalista oczywiście nawiązywał do znanego gimmicku Lee, którego solówki perkusyjne często okraszone były "efektami specjalnymi". Przykład poniżej:
Oceń artykuł