Jim Carrey uwielbia metal. Aktor wspomniał Panterę: "W życiu nie słyszałem czegoś takiego"

Legendarny aktor niedawno powiedział, że zamierza przejść na emeryturę. Teraz wiemy, że podczas malowania będzie towarzyszyła mu muzyka Pantery.
Jim Carrey o Panterze: "nigdy czegoś takiego nie słyszałem"
Aktor promuje obecnie drugą odsłonę filmów o jeżu Soniku. W wywiadzie z Fox 5 Washington DC Jim Carrey porozmawiał z Kevinem McCarthym na temat produkcji, a także muzyki - zwłaszcza metalowej.
Temat zszedł na zespół Pantera, na co Jim Carrey opowiedział nostalgicznie o tym, kiedy pierwszy raz usłyszał legendarną grupę:
Pierwszy raz usłyszałem Panterę w San Diego, kiedy jechałem tam zrobić występ na żywo. Mój menadżer Jim Miller puścił mi wtedy parę kawałków. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałem. To mnie tak dotknęło, że przez cały kawałek miałem niekontrolowany uśmiech na ustach. Tak dosłownie nie potrafiłem inaczej zareagować. Co się ze mną dzieje? A potem weszliśmy do hotelu i czekając w kolejce znaleźliśmy chłopaków z Pantery. Pomyślałem wtedy: "Czy wy sobie robicie ze mnie jaja?". To było dziwne, stary.
Carrey wyjawił również, jakiej muzyki lubi słuchać w domu. Aktor wyjaśnił, że ma raczej eklektyczny gust:
Kiedy wstaje rano, to mój gust jest uzależniony od nastroju. Mogę jednego dnia puścić jazzowego pianistę Counta Basiego, innego dnia rap, następnego jeszcze coś innego. Zwykle wstaje, robię kawę i wychodzę na podwórko, puszczając chóry gregoriańskie. To ożywia ptaki, to ożywia cały świat, więc czuję się połączony z naturą. Ale jeśli potrzebuje być chaotyczny, czy zwariowany, to lecą cięższe rzeczy - jak wspomniana Pantera, która jest bardzo męska, uderza Cię prosto w twarz. Albo "Breed" od Nirvany. To jeden z najmniej docenianych kawałków w ich dyskografii. Ale to jeden z najlepszych kawałków w historii. Kopie tyłek i jest świetny.
Wiele lat temu pojawiła się fama, jakoby Carrey był wielkim fanem Cannibal Corpse. Jego były zięć, Alex Santana wyjaśnił jednak w rozmowie z Blabbermouth w 2009 roku, że aktor tak naprawdę nienawidzi death metalu, a chłopaków z CC poznał podczas kręcenia "Ace'a Ventury". Przynajmniej wiemy, że chociaż lubi Panterę.
Oceń artykuł