Jonathan Davis z Korn o płycie, która była dla niego najtrudniejsza do nagrania

Jeden z fanów Korn chciał dowiedzieć się, która z płyt była najtrudniejsza do nagrania dla zespołu. Jonathan Davis bez wahania wskazał jedną z nich.
Od premiery ostatniej płyty studyjnej grupy Korn "The Serenity of Suffering" minęły 3 lata. Zespół zaprezentował ostatnio singiel z najnowszego wydawnictwa zaplanowanego na 13 września 2019 roku. Będzie to już 13 album na koncie formacji. Każdy z nich był nagrywany w innych, często niełatwych, okolicznościach. Jonathan Davis zdradził w jednym z ostatnich wywiadów, który album nagrywało mu się najciężej.
Korn: Która płyta była najtrudniejsza do nagrania?
Fan grupy Korn zadał liderowi formacji dość nietypowe pytanie. Słuchacz chciał wiedzieć, który album był najtrudniejszym do nagrania w karierze Jonathana Davisa. Jaki materiał zabrał muzykowi najwięcej czasu i energii?
Definitywnie był to "Untouchables". Nagrywanie zajęło dwa i pół roku. Producent Michael Beinhorn był szaleńcem, kocham go nad życie. Jest jednym z niewielu producentów, z którymi utrzymuję nadal kontakt.
Zajęło nam to tyle czasu, bo chciał, żeby wszystko było idealne. Przychodziłem, żeby zaśpiewać, a on mówił mi, że mój głos nie jest okej i odsyłał mnie do domu. Nie słyszałem, żeby cos było nie tak - to było naprawdę frustrująca.
Jak podkreśla Davis, było warto przejść przez przeszło dwa lata tak ciężkiej pracy. Muzyk do dziś jest dumny i zadowolony z jej efektów.
W efekcie ta płyta jest dla mnie niesamowita. Pod względem dźwięku brzmi kure*sko dobrze i wszystko dlatego, że spędziliśmy nad nią tyle czasu, żeby wypuścić coś perfekcyjnego.
Zobacz też: Suicide Silence scoverował utwór "Blind" Korna
Oceń artykuł