Max Cavalera chciałby zagrać na żywo inne płyty Sepultury

Dawny wokalista brazylijskiej grupy wyjawił, że trasa Return To Roots może być zaledwie początkiem wspomnień starego zespołu. Jakie płyty z jego dorobku chciałby jeszcze wykonać na koncertach?
O planach wykonywania w całości kultowego „Roots” przez braci Cavalera wiemy już od dawna. Mieliśmy nawet okazję usłyszeć obchodzący w 2016 roku 20. urodziny materiał na nagraniach z festiwalu Amnesia Rockfest w Kanadzie. Już 12 września 2016 roku ruszy zaś pełnowymiarowa trasa Return To Roots.
Pomysł wykonywania przez zespół słynnego albumu w całości to żadna nowość, ale dla Maxa Cavalery to szczególna okazja, by powrócić do materiału, który po prostu uwielbia wykonywać na żywo. Chwali sobie zwłaszcza granie najbardziej energetycznych, szybkich numerów jak „Straighthate” czy „Ratamahatta”.
Ta trasa to coś niesamowitego, bo i ten album ma szczególny status. Teraz tkwi w nim nawet więcej energii, niż kiedy wychodził. Po dwudziestu latach ogrywania na trasach utwory stały się pełnoprawnymi klasykami, a powrót do nich w towarzystwie Igora będzie świetną zabawą. Jesteśmy bardzo podekscytowani.
Wokalista bardzo cieszy się z okazji, jaką będzie miał do zaprezentowania swoich słynnych kawałków nowemu pokoleniu fanów. Mimo smutnego rozstania z Sepulturą, jakie nastąpiło wkrótce po wydaniu „Roots”, wciąż darzy ten album szczególnym szacunkiem i zależy mu, by jak najlepiej ukazać jego magię. Dlatego też na żywo bracia będą starali się trzymać jak najwierniej studyjnego oryginału.
Próbowałem wytłumaczyć Igorowi, żeby nie grał tym razem tak szybko, bo ma na żywo tendencję do zwiększania tempa. Chcemy się trzymać bardzo blisko albumowych pierwowzorów i będziemy starali się wykonać na żywo wszystko. Nawet momenty, które nagrywaliśmy razem z plemieniem, odtworzymy całość. Więc szykuje się spore wyzwanie, ale myślę, że damy radę.
Nie mamy wątpliwości, że bracia Cavalera sobie poradzą, trudno też odmówić im entuzjazmu, z jakim podchodzą do świętowania 20. urodzin słynnego krążka. To, co nas jednak najbardziej zaciekawiło w słowach Maxa Cavalery, to zapowiedź jego dalszych planów. Okazuje się bowiem, że „Roots” wcale nie musi być jedynym albumem Sepultury, który będzie wykonywany na żywo w ramach specjalnej trasy.
Mam nadzieję, że wszystko nam się uda - wtedy pomyślimy też o innych płytach. Moglibyśmy zagrać całe „Arise”, „Chaos A.D.” albo nawet „Morbid Visions”! Ten ostatni krążek byłoby najlepiej wykonać z oryginalnym gitarzystą Sepultury, Jairo Guedzem, który mieszka w rodzinnym mieście zespołu, w Belo. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Mam nadzieję, że ta trasa otworzy nam drogę do kolejnych rzeczy tego typu.
Pełnego wywiadu z Maxem Cavalerą posłuchacie poniżej:
Jaki album Sepultury chcielibyście usłyszeć na żywo w wykonaniu braci Cavalera?
Oceń artykuł