Nergal przez lata był stalkowany: Kobieta uporczywie mnie nękała, ubliżała mnie i moim bliskim

Lider Behemotha opublikował za pośrednictwem swoich social mediów podzielił się z fanami przerażającą historią. Muzyk był nękany latami przez stalkerkę.
Gwiazdy bardzo często muszą płacić wysoką cenę za swoją popularność. Również znani muzycy spotykają się z naruszaniem prywatności czy hejtem w internecie. Istnieją jednak skrajne sytuacje, gdzie dochodzi do stalkingu i nękania. Wówczas sprawa powinna zostać skierowana na drogę sądową. Niestety walka z tym problemem nie jest łatwa, wymaga dużo psychicznej odporności, siły i cierpliwości, o czym przekonał się Adam Nergal Darski z Behemotha.
Adam Nergal Darski z Behemotha był ofiarą stalkingu
Muzyk opublikował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych przerażającą historię. Może być ona zarówno przestrogą dla zagorzałych fanów i antyfanów nie kryjących swoich skrajnych opinii w internecie i nie tylko, jak i motywacją dla innych artystów, aby nie bać się walczyć z zachowaniami, przez które czują się zagrożeni.
Darski przyznał, że od października 2017 roku do maja 2019 roku był ofiarą stalkerki.
Kobietę bardzo dobrze wykształconą, zajmującą ważne społecznie stanowisko. Kobieta ta uporczywie mnie nękała. Tworzyła wiele kont w social mediach (na Facebooku oraz Instagramie), za pomocą których dokonywała wielokrotnie wpisów komentarzy o treści wulgarnej, poniżającej i ubliżającej mi oraz moim bliskim.
Muzyk nie podzielił się tym wcześniej, ponieważ jedynym działaniem, które może zniechęcić stalkera jest brak działań i zainteresowania. Sprawa stała się tak poważna, że lider Behemotha był zmuszony zgłosić ją do prokuratury.
By móc przeciwstawić się stalkerowi trzeba wiedzieć, że jest to przestępstwo zagrożone karą więzienia do lat 3, a w przypadku doprowadzenia ofiary do śmierci samobójczej – do lat 10. Można, a wręcz należy je zgłosić do organów ścigania i wnioskować o ściganie sprawcy.
Artysta przyznaje, że chociaż historia skończyła się dobrze, nie było to dla niego łatwe doświadczenie.
Sprawa nie była łatwa, wymagała czasu i cierpliwości. Dla mnie osobiście była też frustrująca bo nie pozwalała mi na żadną reakcję.
Za moją zgodą zakończyliśmy sprawę ugodowo. Sąd wydał wobec stalkerki wyrok warunkowo umarzający postępowanie na okres próby trzech lat. W wyroku zakazał jej również kontaktu ze mną oraz zbliżania się do mnie na odległość mniejszą niż 50 metrów. Dodatkowo sąd zasądził kwotę 1.000 zł zadośćuczynienia na moją rzecz. Kwotę tę przekazałem na rzecz fundacji Można Inaczej walczącej ze stalkingiem.
Zobacz też: Nergal pokazał słodkie zdjęcie z dzieciństwa: "Nie dajcie się zwieść tym niewinnym oczom!"
Oceń artykuł