Robert Trujillo: Mamy większość materiału na nową płytę

Jakub Gańko
22.01.2016 11:08
|north Fot. Pacific Press / East News

Basista Metalliki podzielił się kolejnymi informacjami dotyczącymi prac nad 10. albumem jego grupy. Wszystko wskazuje na to, że są one już na ukończeniu.

Na nowy krążek Metalliki czekamy już od lat. Każda informacja o nowych kompozycjach jest na wagę złota. Wśród najczęściej komentujących postępy muzyków na czele wysuwa się Robert Trujillo. James Hetfield mówił już, że nowy album ukaże się w „odpowiednim czasie”, ale Kirk Hammett dawał nadzieję na 2016 rok. Basista teraz potwierdził jego wersję.

Trujillo zdradził, że większość materiału na gorąco oczekiwany krążek jest już praktycznie gotowa. Nie wiemy jeszcze, jak się mają sprawy z wokalem i tekstami, ale muzycy mają już znaczną część roboty za sobą.

Pracujemy bardzo ciężko, większość jest już przygotowana - przynajmniej jeśli chodzi o warstwę instrumentalną. Więcej nie mogę powiedzieć, bo zaraz przyczepi się do mnie menedżer.

Muzyk zapewnił jednak, że to się dzieje naprawdę: Hetfield i Ulrich są w pełni skupieni i w tej chwili oddają się w pełni swojemu pracoholizmowi. Oczywiście nie ma co oczekiwać, że Trujillo poda nam jakieś konkretne daty, ale jest bardzo optymistyczny jeśli chodzi o premierę nowego materiału.

Nie mogę zdradzić konkretnych terminów, ale przyszły rok [słowa pochodzą z grudnia 2015 - dop. JG] wygląda naprawdę, naprawdę, naprawdę, naprawdę realnie.

Skoro już dwóch muzyków Metalliki mówi w taki sposób o 2016 roku, to chyba naprawdę (naprawdę, naprawdę) powinniśmy oczekiwać następcy „Death Magnetic” w ciągu najbliższych miesięcy. Trujillo obiecał, że nie będziemy zawiedzeni i zarówno na nas, jak i na zespół czeka kupa zabawy.

Nie możemy się już doczekać. Komponujemy utwory z myślą o wykonywaniu ich na żywo i zwracamy uwagę, żeby świetnie się je grało. Taką samą drogę obraliśmy już przy poprzednim albumie.

Pozostaje trzymać kciuki, że Metallica się spręży z resztą nagrań i jeszcze w 2016 roku pokaże nam solidny krążek.

David Bowie inspiracją dla Metalliki

Tymczasem Kirk Hammett opowiedział o tym, jak wielką inspirację dla całego zespołu stanowił zmarły w styczniu 2016 roku Ziggy Stardust. Gitarzysta kupował w dzieciństwie albumy artystów, którzy zwrócili jego uwagę w radiu - obok Eltona Johna, Kiss czy Led Zeppelin był to też David Bowie. Jego kompilacja „Changesonebowie” zrobiła na nim wielkie wrażenie.

Wziąłem ją, bo uwielbiałem utwory „Fame” i „Golden Years”. Były tak kompletnie odmienne od tego, co się wtedy grało w radiach. Dzięki nim naprawdę się wkręciłem w Bowiego.

Twórca „Blackstar” miał też wpływ na innych muzyków Metalliki, Hammett zwrócił przede wszystkim uwagę na Cliffa Burtona. Muzycy zasłuchiwali się w album „The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars” na trasie promującej „Ride the Lightning”, a tytuł utworu „Leper Messiah” został wprost zaczerpnięty z utworu „Ziggy Stardust”.

Gitarzysta enigmatycznie zasugerował, że Cliff Burton bardzo mocno wzorował się na jednym utworze z płyty „Hunky Dory”.

Jeśli chcecie się w to bardziej zagłębiać, to posłuchajcie kawałka „Andy Warhol”, a będziecie wiedzieć, o co chodzi. Jest tam coś, co totalnie... No jak sami posłuchacie, to przyznacie mi „aaa, dobra!”. Bowie miał wielki wpływ na Metallicę. Zostawmy to w ten sposób, nie będę wchodził w detale.

Jak bardzo nie możecie się już doczekać nowej płyty Metalliki?

Jakub Gańko Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.