Sabaton: W kwietniu 2016 roku wejdziemy do studia

Wokalista Joakim Broden uchylił rąbka tajemnicy na temat następcy „Heroes”. Kiedy możemy się spodziewać 8. krążka Sabatonu?
Od czasu wydanego w 2008 roku „The Art of War” Szwedzi nagrywają kolejne albumy studyjne z punktualnością godną szwajcarskiego zegarka co dwa lata. Zbliża się więc powoli moment, w którym powinniśmy otrzymać następcę ciepło przyjętego „Heroes” z maja 2014 roku. Jeśli zaczynaliście się obawiać, że będziemy musieli szykować się na opóźnienie, Broden ma dla Was kilka uspokajających słów.
Wokalista wyznał, że większość utworów na nowy krążek jest już ukończona - pozostała tylko kwestia dopracowania kilku z nich. Zespół jest już myślami w studiu nagraniowym, do którego planuje wejść za dosłownie kilka tygodni.
To zawsze wychodzi na dobre, kiedy pod koniec prac zaczynasz w siebie wątpić. Taka samokrytyka i wątpliwości są jak najbardziej na miejscu, bo motywują do ostatecznych szlifów w studiu. Nasz plan zakłada nagrania w kwietniu i częściowo w maju. Potem zaczynamy letni sezon festiwalowy. Mamy nadzieję wydać album pod koniec lata lub na początku jesieni.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc na to, że Sabaton uwinie się z robotą jeszcze w 2016 roku - zgodnie z dotychczasowym terminarzem. Broden zdradził, że chciałby mieć jeszcze kilka utworów w zapasie, aby jak najlepiej ułożyć nowy materiał w spójną całość i zachować odpowiednią dramaturgię.
Nie chcę komponować 50 kawałków, a potem wybierać najlepszych - takie podejście oznacza, że nie zależy ci na każdym z nich tak jak powinno. Chcę mieć jednak jeden albo dwa numery w zapasie, aby móc wyczuć rytm albumu.
No to wiemy już, kiedy możemy spodziewać się nowej płyty, a jak będzie wyglądać? Sabaton przyzwyczaił swoich fanów do pewnej stylistyki i nie zanosi się, aby tym razem miał od niej odchodzić. Szykuje się album utrzymany w dotychczasowym stylu, choć - jak przekonuje muzyk - nie zabraknie paru nowych elementów.
To zawsze najtrudniejsza granica do przekroczenia. Jeśli posuniesz się za daleko, rozczarujesz samego siebie i fanów. Ale jeśli nie masz odwagi, by ruszyć z miejsca, to prawdopodobnie również zawiedziesz siebie samego, a także fanów.
Wokalista zwrócił jednak uwagę, że zawsze na albumach jego zespołu znajduje się miejsce dla jakichś wybryków natury, które odstają od jego dotychczasowych dokonań. Jako przykład podał utwór „Cliffs Of Gallipoli” z płyty „The Art of War”, który jest według niego połączeniem stylu Savatage i Meat Loafa.
Wydaje mi się, że takie rzeczy są spoko, dopóki trzymamy się granic świata rocka. Niektóre kawałki są nieco cięższe niż zwykle, niektóre nieco lżejsze. Ustaliliśmy sobie, że zamiast skupiać się na tempach, przyłożymy wagę do jakości. A lepiej czasem oznacza ciężej. Lecz innym razem będzie oznaczało lżej.
Więcej wypowiedzi muzyka znajdziecie poniżej:
Nim dostaniemy w swoje ręce nowe wydawnictwo, musi nam wystarczyć wydana na początku marca 2016 roku koncertówka „Heroes On Tour” dokumentująca występy grupy na Sabaton Open Air i festiwalu Wacken Open Air 2015 w Niemczech.
Czekacie na ósmy krążek Sabatonu?
Oceń artykuł