Scott Stapp chciałby powrotu Creed

Wokalista wygłosił apel do swoich kolegów z zespołu podczas telewizyjnego wywiadu. Scott Stapp życzyłby sobie, aby powstała nowa płyta Creed.
Muzyk doszedł już do siebie po problemach psychicznych i próbuje na nowo poukładać swoje życie zawodowe. Już na tyle odzyskał zdrowe zmysły i mentalną stabilizację, że jest gotowy do ponownego grania w szeregach Creed. Podczas rozmowy w amerykańskiej telewizji wygłosił w kierunku swoich kolegów z dawnego zespołu, te słowa:
Mam nadzieję na reaktywację. Kocham tych ludzi całym sercem, a jeśli to oglądają, to... chłopaki, nagrajmy płytę.
W czasie wywiadu Stapp mówił o swoim uzależnieniu od alkoholu i narkotyków oraz o tym, jaki to miało wpływ na jego życie prywatne i karierę:
Dostałem wszystko, o czym mogłem marzyć. Mój zespół się wybił, zniknął brak stabilizacji finansowej, kochały mnie miliony fanów, aż pewnego dnia się obudziłem i ledwo potrafiłem wstać z łóżka. Czułem się, jakby coś zaczęło uciskać mój mózg. Moje stawy były obolałe, nie miałem na nic siły i nie wiedziałem co się dzieje.
Zobaczcie zapowiedź programu, w którym Scott Stapp obnażył swoją mroczną przeszłość z samobójczymi próbami, która pozostaje dziś tylko wspomnieniem:
Pozostaje życzyć Stappowi powodzenia w próbie reaktywacji Creed, ale czy to się uda? Mark Tremonti, gitarzysta kapeli, mówi jasno o tym, że nie widzi szansy na powrót zespołu:
Jestem bardzo zapracowany i ciężko mi znaleźć czas na coś więcej. Powstało kilka nowych utworów Creed zanim cały zespół się rozmył. Było ich dziewięć, może dziesięć. Powrót Creed jest dla mnie bez sensu, skoro mam dwie własne płyty, nowy krążek Alter Bridge w zanadrzu i Mylesa, który zaczyna ponownie nagrywać ze Slashem. Album Creed byłby zbyt dużym stresem.
Z drugiej strony relacje pomiędzy dwoma muzykami uległy znacznej poprawie, co może przyczyni się do zmiany decyzji Tremontiego. Panowie spotkali się przypadkowo w Hard Rock Hotel, gdzie gitarzysta świętował wraz z żoną jej urodziny, zaś Stapp przebywał na wakacjach z rodziną. Mark tak wspomina tamten dzień:
Rozmawialiśmy ze sobą jakieś półtorej godziny. Był czysty i trzeźwy, był szczęśliwy, podobnie jak jego rodzina. Od tego czasu wymieniliśmy się paroma wiadomościami. Ma zostać wydany box z płytami Creed, więc pewnie wspólnie dopilnujemy, żeby wszystko poszło po naszej myśli.
Chcielibyście powrotu Creed?
Oceń artykuł