Wokalista Bring Me The Horizon radzi, jak rzucić narkotyki

Muzyk kolejny raz wypowiada się na temat swojego nałogu. Choć wcześniej twierdził, że każdy powinien spróbować narkotyków, teraz namawia osoby uzależnione, by szukały pomocy. Brać, czy nie brać - oto jest pytanie!
We wrześniu 2015 roku Oli Sykes przyznał się, że po długoletnim uzależnieniu od ketaminy rozpoczął odwyk w 2013 roku. Choć był to trudny okres zarówno dla jego bliskich, jak i dla niego samego, artysta nie żałował, że sięgnął po używki. Teraz muzyk w wywiadzie nagle zmienia zdanie, jakby przestraszył się swoich wcześniejszych słów i zachęca narkomanów do walki z nałogiem.
Opowiadając o swoim problemie muzyk stwierdził, że dopiero w najgorszym momencie podjął decyzję o odwyku. Sykes przestrzega innych przed taką koniecznością:
Musiałem być już w absolutnie złym stanie, żeby w końcu coś zmienić. Mam nadzieję, że u innych tak nie będzie. Może to zabrzmi jak najgorsza porada na świecie, ale pogadajcie z kimś, dojdźcie do tego, dlaczego jesteście uzależnieni. Nie wierzę w to, że ludzie urodzili się, czy są przeznaczeni do tego, by być narkomanami.
Wokalista twierdzi, że pierwszy raz, gdy postanowił z kimś porozmawiać o swoich kłopotach, podchodził do tego pomysłu sceptycznie:
Nie sądziłem, że to może pomóc. Jednak, nawet jeśli nie otrzymasz rozwiązania problemu, zmartwienia wydają się zdecydowanie mniejsze, gdy raz opuszczą twoją głowę.
Według muzyka ważne jest, by zdiagnozować powód uzależnienia. Dopiero wtedy można skutecznie z nim walczyć:
Zawsze jest podstawowy problem, czy używasz narkotyków do leczenia się na własną rękę, jako coś wspomagającego, czy jako sposób na to, by nic nie czuć. Najpierw sprawdź, w czym tkwi problem, potem rozpracuj zdrowy sposób walki z nim.
Oli Sykes, gdy w końcu wyszedł z nałogu rozpoczął pracę nad albumem „Sempiternal”. Natomiast najnowszy krążek zespołu zatytułowany „That’s the Spirit” ukazał się we wrześniu 2015 roku.
Wokalista zdradził, że tym razem źródła weny twórczej grupy były bardzo różnorodne:
Elektroniczne elementy na naszym albumie są wynikiem takich inspiracji, jak Björk i Massive Attack. Ale naprawdę kochamy britpop z lat 90., kapele jak Oasis i Blur. Podczas nagrywania tego krążka wszystko było dla nas inspiracją - klasyczny rock, hip-hop, jazz, stoner rock.
Album debiutował na 2. miejscu The Billboard 200 i w pierwszym tygodniu sprzedał się w 62 000 egzemplarzach. Z tego krążka pochodzą utwory „Happy Song”, „Drown”, „True Friends”, „Happy Song” oraz „Thrones”. Na październik 2015 roku zespół ma zaplanowane koncerty w Ameryce Północnej, zaś w listopadzie kapela odwiedzi Wielką Brytanię.
Jak oceniacie rady wokalisty Bring Me The Horizon?
Oceń artykuł