Znane okładki namalowane na twarzy

Okładki krążków Nirvany, Joy Division, The Velvet Underground wylądowały na twarzy pewnej malarki. Obejrzyjcie naszą galerię „twarzowych” dzieł!
Malunki Natalie Sharp powstały specjalnie z okazji Record Store Day 2015, ale nie był to pierwszy raz. Już w trakcie zeszłorocznego międzynarodowego święta sklepów płytowych artystka udostępniła kilka swoich prac, w których zakochał się muzyczny (i nie tylko) świat. Zobaczcie rezultat jej starań z 2014 i 2015 roku!
Jak to się zaczęło? Sharp o swoich pierwszych pracach nie wypowiadała się zbyt dobrze...
Głupio pomyślałam, że będę w stanie namalować je wszystkie w jeden dzień. Trzy dni później z krwawiącą twarzą i oskarżeniami o rasizm po opublikowaniu moich dzieł na Facebooku, musiałam przestać. To nie są moje najlepsze okładki, nie wierzę w nie, ale są wersjami okładek spektakularnych i inspirujących krążków, do których wciąż wracam.
Wykonanie każdego dzieła zajmowało artystce od 3 do 6 godzin.
Płakałam po zakończeniu malowania okładki Grizzly Bear, myślałam, że to mnie złamie. Nie używałam do tego żadnych szablonów. Wszystko jest moją odręczną pracą. Record Store Day, oto mój prezent dla ciebie.
W 2015 roku Natalie odważyła się na więcej, ale szybko pożałowała swoich słów.
Wiem, że początkowo zapowiedziałam, że zamierzam zrobić 40 okładek, ale jeśli jeszcze kiedykolwiek ponownie zasugeruję coś tak głupiego, proszę, uderzcie mnie w twarz.
Wygląda na to, że stworzenie tych prac było prawdziwym wyrzeczeniem dla autorki...
Artyści bardzo lubią zgłębiać tematykę okładek płyt przerabiając najbardziej znane dzieła. I tak na przykład możecie dowiedzieć się, jak wyglądałyby okładki płyt gdyby było zrobione z klocków Lego, co by było, gdyby legendarne rockowe okładki ukazały się w kociej wersji, a te metalowe w jazzowej. I najważniejsze: co by się stało, gdyby na okładkach w rolach głównych występowały brudne skarpety.
Co podoba się Wam najbardziej?
Oceń artykuł