Amerykański raper najpierw śpiewał o Polsce, teraz inspiruje się "The Dark Side of the Moon". Co z tego wyszło?

Hip-hop i Pink Floyd? Będziecie zaskoczeni, co może wyjść z takiego połączenia!
Raperzy lubią romansować z muzyką rockową, co często mocno oburza fanów ostrzejszych brzmień. Nominowany do nagrody Grammy Lil Yachty właśnie wydał swój najnowszy album "Let’s Start Here" i inspiracją do stworzenia tak intymnej płyty była wieloletnia miłość do przełomowego albumu Pink Floyd "The Dark Side of the Moon". Brzmi ciekawie? Posłuchajcie, co z tego wyszło!
Amerykański raper wydał album zainspirowany "The Dark Side of the Moon". Posłuchajcie, co z tego wyszło
Krążek "Let's Start Here" jest następcą wydanego w 2020 "Lil Boat 3", który zadebiutował na 14. pozycji Billboard 200. „Let’s Start Here” to zupełnie nowy kierunek, o czym świadczy już otwierający utwór "the BLACK seminole.", w którym słychać inspirację twórczością Pink Floyd.
Dla rapera nie jest to jednak pierwszy flirt z alternatywą – w 2021 Lil Yachty współpracował z Tame Impala przy remiksie "Breathe Deeper", który ukazał się na "The Slow Rush B-Sides & Remixes" i dotarł do 47. miejsca Hot Rock & Alternative Songs zestawienia Billboardu.
W październiku 2022 25-letni raper trafił na szczyty list przebojów za sprawą wiralowego hitu "Poland". Lil Yachty wyprodukował także kilka utworów z bestsellerowego albumu Drake’a i 21 Savage „Her Loss”.
Oceń artykuł