Korę i Ryszarda Terleckiego łączyła toksyczna więź: "Czuła się manipulowana"

W książce "Się żyje" poruszono wątki związków Kory. Gdy była nastolatką związała się z Ryszardem Terleckim, który obecnie należy do PiS-u.
Zachęcamy Was do odwiedzenia naszego Facebooka oraz Instagrama.
Życie Kory nie przestaje zaskakiwać i co rusz pojawią się ciekawe szczegóły związane z wokalistką. W związku z premierą biografii "Się żyje" ponownie poruszono wątek romansu Kory z Ryszardem Terleckim, obecnie politykiem Prawa i Sprawiedliwości. Autorka Katarzyna Kubisiowska w książce wspomniała o tej relacji nazywając ją "toksyczną". Okazuje się bowiem, że Kora nie czuła się swobodnie w związku i sama postanowiła zerwać z Terleckim.
Korę i Ryszarda Terleckiego łączyła toksyczna więź: "Czuła się manipulowana"
Wokalistka Maanamu była żoną Marka Jackowskiego i przez wiele lat związana była z Kamilem Sipowiczem. W latach 60. łączył ją romans z Ryszardem Terleckim, który obecnie udziela się w PiS-ie. Para była ze sobą przez niecały rok i poznała się w 1968 roku. Terlecki wówczas miał pseudonim "Pies" i studiował historię na UJ, w książce określany jest jako "niegrzeczny chłopiec z dobrego domu". To on wprowadził Korę w towarzystwo.
W książce możemy przeczytać o intymnych szczegółach tej relacji:
Poza tym robią to, co zakochana para: uprawiają seks. Kora w tej sferze to debiutantka. On zachęca do eksperymentów, lubi mocne doznania.
W "Się żyje" autorka poruszyła również temat pewnego incydentu, do którego doszło już po rozstaniu kochanków. Razem ze znajomymi chcieli wejść na domówkę, ale nie zostali wpuszczeni. Jeden z nich wrzucił do kosza niedopałek, który spowodował, że śmieci się zapaliły, a policja oskarżyła Terleckiego o spowodowanie zagrożenia pożarem i wsadziła go do więzienia.
W sprawie Psa przesłuchiwana jest i Kora. Weźmie winę na siebie, powie, że to ona wznieciła ogień. Psu to wiele nie pomoże, Korze nie zaszkodzi, ale sam ten akt odwagi zrobi na nim wrażenie. Tym większe, że ich związek wcześniej rozpada się z hukiem.
Autorka napisała również, jak wyglądało rozstanie Kory z "Psem":
Kora czuje się manipulowana, a Rysiek inaczej traktować kobiet nie potrafi. Kora ucina toksyczną więź - radykalnie i bez możliwości naprawy. Urządza publiczną scenę: w Krzysztoforach, na oczach Psa, za kotarą, kocha się z hipisem o pseudonimie Hugo - statystą z Teatru Starego.
Z książki dowiadujemy się również, że Kora potem zaprzyjaźnia się z byłą dziewczyną Terleckiego, którą nazywa "Teresa". W książce "Słońca bez końca" polityk PiS-u wspomniał, że ciepło wspomina relację z Korą:
Miałem dziewiętnaście lat, Kora siedemnaście. Była ważną kobietą w moim życiu, choć przecież nie pierwszą. Ale na pewno pierwszą, z którą byłem związany w czasach hipisowskich. Kora była niezwykła.
Kora zmarła 28 lipca 2018 roku w wieku 67 lat i przez kilka lat zmagała się z nowotworem. Miała dwóch synów - Mateusza Jackowskiego i Szymona Sipowicza.
Oceń artykuł