Czy Jarosław Kaczyński przeprosi Agnieszkę Holland? Tego chce Gildia Reżyserów Polskich

Sergiusz Kurczuk
26.02.2019 15:04
Jarosław KAczyński i Agnieszka Holland|undefined Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER, JOHN MACDOUGALL/AFP/East News

Gildia Reżyserów Polskich stworzyła list, w którym apeluje do prezesa Prawa i Sprawiedliwości o przeprosiny Agnieszki Holland. Jarosław Kaczyński zasugerował, że reżyserka jest „niszczycielką polskiej wolności”.

W sobotę 24 lutego 2019 roku odbyła się konwencja PiS, na której przemawiał Jarosław Kaczyński. Podczas przemowy prezes partii zacytował słowa Agnieszki Holland stawiając je w negatywnym kontekście. Przedstawiciele Gildii Reżyserów Polskich uważają, że Kaczyński postąpił niewłaściwie. Stworzyli list otwarty, w którym apelują do polityka o przeprosiny pod adresem reżyserki.

Przeczytaj także

Jarosław Kaczyński przeprosi Agnieszkę Holland?

Jak podaje Gazeta Wyborcza, Kaczyński podczas swojego wystąpienia powołał się na słowa wypowiedziane przez Agnieszkę Holland.

Kampania będzie rozstrzygała o tym, czy w Polsce ta równość i wolność będzie, czy też zostanie podważona. Pani Holland powiedziała kiedyś, nie tak dawno temu, te słowa, które są tak często powtarzane: żeby było, jak było. Otóż szanowni państwo, jeśli nasi przeciwnicy wygrają, będzie gorzej niż było.

Gildia Reżyserów Polskich uważa, że prezes PiS manipuluje faktami. Aby nagłośnić sprawę i odkręcić słowa Kaczyńskiego, powołano do życia list otwarty, pod którym podpisało się wielu przedstawicieli polskiego środowiska filmowego.

Zwracamy uwagę i Panu, i polskiej opinii publicznej, że przytoczone powyżej słowa kreślą kłamliwy obraz rzeczywistości. Agnieszka Holland nigdy nie użyła sformułowania "żeby było, jak było” w kontekście przez Pan sugerowanym, czyli rzekomo podważając polską równość i polską wolność. (...) Nigdy nie było jej życzeniem, by wróciła przeszłość w rozumieniu tego czy innego konceptu partyjnego. Najwyraźniej jest to Pański punkt widzenia spraw ojczystych; być może nie umie Pan już ‑ jako polityk zabiegający od lat o władzę dla siebie i swoich ludzi ‑ dostrzec naszego "narodowego domu" w optyce szerszej.

Pod apelem podpisali się między innymi reżyser "Zimnej wojny" Paweł Pawlikowski, Jerzy Skolimowski, Wojciech Smarzowski, a  także brat ministra kultury Robert Gliński. Twórcy listu zwrócili uwagę, że Holland w przeciwieństwie do Kaczyńskiego w czasach PRL trafiła do więzienia. Według autorów listu Kaczyński próbuje oczernić Holland, ponieważ reżyserka głośno wyraża sprzeciw wobec obecnej władzy.

Czy list Gildii Reżyserów Polskich przyniesie jakąkolwiek reakcję Kaczyńskiego? Trudno powiedzieć. Należy jednak przypomnieć, że to nie pierwszy konflikt filmowców z partią rządzącą. Członkowie PiS należeli do jednych z krytyków filmu "Ida", który rzekomo miał nieść negatywny obraz Polski poza granice kraju. Politykom PiS nie podobał się również film Wojciecha Smarzowskiego pod tytułem "Kler".

>>Zobacz też: Minister kutlury o „Klerze”: NIE DAŁEM ANI GROSZA na ten cel<<

Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.