Gang lisów z Zielonej Góry terroryzuje okolice. Zwierzęta kradną ludziom buty

W zielonogórskiej Ochli mieszkańcy mają problem ze złodziejami butów. Ze wsi znika każdy fason i rozmiar obuwia. Przedmioty upodobały sobie okoliczne lisy.
Ochla to wioska należąca do Zielonej Góry, będąca jednostką pomocniczą miasta. To właśnie jej mieszkańcy zanotowali niedawno, że giną im buty. Złodzieje nie mają określonego gustu, a nawet nie interesuje ich konkretny rozmiar obuwia, zabierają wszystko, co wpadnie im w rude łapki.
Zielona Góra: Lisy kradną ludziom buty
W architekturze wsi przeważają domki jednorodzinne wyposażone w ogródki, tarasy i ganki. Ich właściciele bardzo często zamiast w środku, zostawiają swoje obuwie na zewnątrz posiadłości, szczególnie jeśli mamy tu na myśli odzież roboczą. Zwykle nie boją się, że łup przyciągnie złodziei, jednak w Ochli pod Zieloną Górą tak właśnie się stało.
Gang lisów w Zielonej Górze
Ze wsi zaczęły masowo znikać buty. Jak czytamy na portalu Gazeta Wrocławska, nie ginęły parami, a złodziej nie zwracał uwagę ani na rozmiar, ani fason, ani przeznaczenie obuwia. Okazało się, że kradzieże to sprawka małego gangu lisów.
Jak wyjaśnia przyrodnik z UZ, profesor Leszek Jerzak w rozmowie z portalem:
Zagadka została rozwiązana rankiem. Oto na trawniku szalały dwa lisy, niewiele sobie robiąc z obecności człowieka. Właśnie bawiły się ukradzionym mi ręcznikiem. Wcześniej straciłem trzy buty. Podobne straty ponieśli sąsiedzi.
Lisy nabrały pewności siebie zapewne dlatego, że były dokarmiane przez ludzi. Profesor zauważa, że w ten sposób zwierzęta zorientowały się, że na terenach blisko miast nikt ich nie tępi i są bezpieczne. Kiedy nie atakują, również człowiek się nimi nie interesuje, a wręcz może pomóc w zdobyciu cennego pokarmu.
Oceń artykuł