Kraków. Przerażający potwór zagląda do okien mieszkańców miasta: "Wszyscy się go boją!"

15.04.2021 10:27
potwór w Krakowie Fot. Shutterstock

Na mieszkańców Krakowa padł blady strach. Podobno na jednym z osiedli pojawił się potwór, który zagląda mieszkańcom do okien.

Do niecodziennej sytuacji doszło na jednym z krakowskich osiedli. Przerażeni mieszkańcy wezwali KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, twierdząc, że na ich osiedlu zagnieździł się przerażający potwór.

Przerażający potwór zagląda do okien w Krakowie

Jak relacjonuje jeden z inspektorów krakowskiego KTOZ-u niedawno w Krakowie doszło do niecodziennej interwencji. Mieszkanka Krakowa zadzwoniła do Towarzystwa i z przerażeniem opowiedziała o "stworze" od dwóch dni siedzi na drzewie naprzeciwko bloku.

Ludzie okien nie otwierają, bo się boją, że im to do domu wejdzie!

- twierdziła przerażona kobieta.

Polecamy

Zgłaszająca nie potrafiła jednak sprecyzować z jakim zwierzęciem na do czynienia.

Jest brązowe, siedzi na drzewie i to jest ten… noooo, ten.. lagun! [...] Siedzi tu od dwóch dni i wszyscy się go boją! To kiedy po niego przyjedziecie?

- wykrzyczała do słuchawki.

Inspektor, ustaliwszy, że chodzi prawdopodobnie o legwana, przyjął zgłoszenie i natychmiast wraz ze współpracownicą udał się na miejsce.

Kraków. Nietypowa interwencja inspektorów KTOZ-u

Inspektorzy zawsze reagują na tego typu zgłoszenia. Jak twierdzą:

Ludzie skłonni w dowolny sposób pozbyć się każdego zwierzęcia, które sprawia jakiś kłopot. Albo się zwyczajnie znudzi. Mieliśmy wrzuconego na podwórko wieczorem starego jorka, ciężko chorego kota zostawionego w zamkniętym transporterze w wiacie śmietnikowej zimą, szczurki i chomiki z klateczką wyrzucone do śmieci, nawet rybki w ulicznym kuble…. Może ktoś wyrzucił legwana, ciekawe tylko jak ten stwór się czuje po dwóch nocach w minusowej temperaturze? Może siedzi na tym drzewie i się nie rusza, bo po prostu umarł?

Gdy pracownicy KTOZ-u dotarli na miejsce, natychmiast rozpoczęli poszukiwania tajemniczego stwora. W międzyczasie zgłaszająca sprecyzowała, że siejące postach na osiedlu monstrum siedzi "na tym, co kwitnie w maju". Jak się okazało, stwór rzeczywiście znajdował się we wskazanym miejscu. Jego nieruchome ciało nie posiadało nóg ani głowy.

Po wnikliwej analizie inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami stwierdzili, że:

Owym tajemniczym lagunem - legwanem okazał się … croissant, rogalik z ciasta francuskiego. Wyleciał zapewne z któregoś okna.

Inspektorzy zapewniają, że "zawsze warto zgłaszać, jeśli coś nas zaniepokoi".

Lepiej sprawdzić i się mile rozczarować, czasem (niestety bardzo rzadko) się pośmiać, niż nie zareagować, co nieraz może doprowadzić do tragedii.

Jeżeli chcecie wesprzeć interwencje KTOZ-u, nawet te ratujące rogaliki, to zerknijcie w treść postu.

Źródło: KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Zobacz również: Piorun trafił w drzewo przed szkołą. Widowiskowa lekcja od matki natury 

Romana Makówka
Romana Makówka Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.