Miotacz ognia dla każdego - najnowszy pomysł Elona Muska

Uczciwość w biznesie to podstawa. Wie o tym Elon Musk, który obiecał kiedyś, że jeśli wyprzedadzą się czapeczki sygnowane logiem jego Boring Company, to wprowadzi do sprzedaży miotacze ognia. Słowa dotrzymał.
Twórca Tesli oraz SpaceX zajmuje się nie tylko ratowaniem świata przed katastrofalnymi skutkami ocieplenia klimatu przez kierowania transportu na elektryczne tory oraz ratowaniem ludzkości przed wymarciem przez zakładanie na Marsie milionowego miasta – Elon Musk poświęca swój czas także temu, co dzieje się na naszej planecie tu i teraz.
W taki właśnie sposób na powstało Nudne Przedsiębiorstwo, czyli Boring Company (aczkolwiek mamy tu do czynienia z grą słów, gdyż boring oznacza także wiercenie), której celem jest stworzenie sieci podziemnych tuneli transportowych pod miastami, tak by zminimalizować ruch na powierzchni oraz zlikwidować korki.
Ekscytujące projekty Nudnego Przedsiębiorstwa
Kopanie tuneli już się zaczęło, a przedsiębiorstwo pokazało swoją wizję transportu przyszłości.
Nic więc dziwnego, że Boring Company dorobiło się licznej rzeczy fanów. Z myślą o nich w oficjalnym sklepie przedsiębiorstwa zaczęto sprzedawać czapki okraszone nudnym logiem.
Elon Musk zażartował, że gdy się wyprzedadzą, zastąpi je miotaczem ognia. Właśnie dotrzymał słowa – każdy chętny może stać się właścicielem jednego z nich, o ile będzie odpowiednio szybki (ofertę ograniczono do 20 000 egzemplarzy) i będzie dysponował 500 dolarami (plus koszta przesyłki, podatki itp.).
Sądząc po tym, ile radości ma z jej używania sam założyciel Boring Company, jeśli tylko dysponujecie chęcią i środkami, powinniście nie tracić czasu i złożyć zamówienie. Chociaż Musk zastrzega, że jego kupno to zdecydowanie zły pomysł.
Miotacze tylko dla przestrzegających zasad
Wysyłka zamówionych miotaczy ognia ma zacząć się na wiosnę 2018 roku. Na witrynie Boring Company można przeczytać wiele zastrzeżeń co do sposobu dostawy i dozwolonego użytku. Nabywcy spoza USA mogą spać spokojnie – jeśli się okaże, że dodatkowe opłaty (wynikający z prawa w danym kraju) okażą się zbyt wysokie lub miotacza ognia nie będzie można w ogóle wysłać sprzętu, otrzymają pełny zwrot wpłaconej zaliczki.
Przed wysyłką klienci otrzymają także dokładne zasady korzystania z miotacza – będą musieli się na nie zgodzić, żeby móc otrzymać upragniony sprzęt. Oprócz spodziewanych zdroworozsądkowych zapisów można spodziewać się także czegoś z zupełnie inne beczki – na przykład już wyartykułowanego zakazu używania miotacza na ozdobnych, lakierowanych belach siana należących do Boring Company ani w zlokalizowanych w dokach magazynach amunicji.
Oceń artykuł