Rozdzieliła ich II wojna światowa. Odnaleźli się po 80 latach

Ostatni raz widzieli się w czerwcu 1942 roku. Wzruszająca historia pary staruszków sprawia, że łzy napływają do oczu.
Bill i Beryl zostali sierotami, gdy ich ojciec zginął na storpedowanym okręcie SS Iron Crown podczas II wojny światowej. Jako dzieci zostali rozdzieleni - Bill trafił do domu dziecka dla chłopców, a Beryl została adoptowana.
Rodzeństwo odnalazło się 80 latach rozłąki
Odkrycie wraku statku, na którym zginął ich ojciec, rozpoczęło serię nieprawdopodobnych wręcz wydarzeń, które finalnie doprowadziły spotkania rodzeństwa po 80. latach.
Oboje objęliśmy się ramionami i wypłakaliśmy oczy. Powiedziano mi, żebym wyszedł z pokoju i nigdy więcej nie widziałem Beryl
- wspomina rozstanie z siostrą staruszek.
Po latach Bill Stewart przeniósł się do Sydney i rozpoczął tam nowe życie, podczas gdy Beryl Johnson pozostała w Adelajdzie. Żadne z nich nie porzuciło nadziei na to, że pewnego dnia spotkają się ponownie.
Oboje szukaliśmy siebie nawzajem. Co roku wracałem do Adelajdy i szukałem Beryl. Niestety otrzymaliśmy żadnej pomocy z sierocińca
- opowiada Stewart.
Nie mogłam znaleźć żadnych szczegółów na temat miejsca pobytu Billa ani tego, dokąd się udał, próbowałam znaleźć go przez te wszystkie lata. W końcu poddałam się i zaczęłam myśleć, że może mój brat nie żyje
- dodaje starsza pani.
Stracili kontakt w czasie wojny. Odnaleźli się po 80 latach
Punkt zwrotny tej niezwykłej historii nastąpił w kwietniu 2019 roku. Wtedy to został znaleziony przez statek badawczy CSIRO wrak SS Iron Crown, na którym zginął ojciec rodzeństwa.
Ponad 50 potomków załogi zebrało się na uroczystości upamiętniającej zmarłych w Sanktuarium Pamięci w Melbourne. Przy tej okazji Bill nawiązał kontakt z Kylie Watson, która zajmowała się szukaniem zaginionych członków rodzin.
Watson ustaliła, że Beryl żyje i najprawdopodobniej znajduje się w Adelajdzie. Kobieta skontaktowała się z lokalnymi gazetami i umieściła w nich anons o poszukiwaniu Beryl Johnson, dawniej Beryl Stewart.
Tej samej niedzieli wnuczka przyniosła mi wspaniałą wiadomość dotyczącą Beryl. Okazało się, że żyje i zadzwoni do mnie za 10 minut
- powiedział Stewart.
Płakałam, kiedy usłyszałam, że Billy żyje. Odzyskałem swoje życie, które kiedyś było pełne tęsknoty
- powiedziała Johnson.
Rodzeństwo dzwoni do siebie codziennie o 8 rano i planuje spędzać ze sobą każdą możliwą chwilę.
Oceń artykuł