Uczestnik "Milionerów" nie znał odpowiedzi na pytanie za 500 zł. Dotyczyło... namiotów

Uczestnik programu "Milionerzy" został wyśmiany, bo nie znał odpowiedzi na pierwsze pytanie. Musiał wybrać koło ratunkowe.
Tego chyba jeszcze nie było. Uczestnik programu "Milionerzy" miał problem z odpowiedzią na pytanie za najmniejszą kwotę. Zazwyczaj pierwsze pytanie nie jest trudne i nie sprawia większego kłopotu, ale tym razem uczestnik musiał się poratować "telefonem do przyjaciela".
Uczestnik "Milionerów" nie znał odpowiedzi na pytanie za 500 zł. Dotyczyło... namiotów
Pierwsze pytanie za 500 złotych w "Milionerach" zazwyczaj jest banalnie proste. Jednak w odcinku wyemitowanym 7 października uczestnik osłupiał, gdy usłyszał pytanie wyczytane przez prowadzącego Huberta Urbańskiego dotyczące... namiotów.
Uczestnik prawdopodobnie mocno się zestresował i dlatego nie znał dobrej odpowiedzi. Postanowił zatem skorzystać z koła ratunkowego. Zadzwonił do swojego ojca, który go wyśmiał, gdy się dowiedział, że syn ma problem już z pierwszym pytaniem. Mężczyzna zasugerował dobrą odpowiedź, jaką była opcja c) brezentowe płachty. Dzięki temu jego syn zdołał przejść do kolejnego etapu gry.
Zobacz także: 75 tys. złotych za pytanie o rockowy zespół w "Milionerach". Czy znalibyście odpowiedź?
Oceń artykuł