Wracają informacje o śmierci Muńka. Groźna akcja przestępców

Fanów T-Love oraz Muńka Staszczyka zmroziły pojawiające się w sieci informacje o rzekomej śmierci muzyka. Gdy wydawało się, że fałszywe informacje zostały wyjaśnione, w sieci zaczęły pojawiać się nowe wiadomości o odejściu gwiazdy z tego świata.
Wiadomości o śmierci Muńka Staszczyka zostały zdementowane przez samego zainteresowanego. Muzyk rzeczywiście zmagał się przez ostatnie miesiące z problemami zdrowotnymi, przez które musiał odwołać koncerty, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Fałszywe informacje o Muńku okazały się być przesadzone, nie pojawiły się jednak w sieci bez powodu. Przestępcy chcieli wykorzystać troskę fanów wokalisty do okradzenia ich z pieniędzy.
O narastającym niebezpieczeństwie ze strony oszustów poinformował ESET.
Złośliwy link kieruje nas do zdawkowej informacji odnośnie rzekomej śmierci muzyka, a następnie do ankiety, w której można wygrać smartfona. Oczywiście zarówno wiadomość o odejściu lidera T. Love, jak i rzekoma nagroda, są wyłącznie zastawioną przez oszustów pułapką.
Przestępcy wykorzystują rzekomą śmierć Muńka Staszczyka. Nie dajcie się nabrać
Szokująca (i nieprawdziwa) wiadomość o śmierci Muńka ma za zadanie skłonić jego fanów do kliknięcia w pojawiający się na Facebooku post. Pojawiają się w nim informacje o zawale wokalisty oraz pobycie w angielskim szpitalu.
Wyświetlający się im link odnośnie rzekomej śmierci frontmana T. Love jest przekierowaniem do udającego portal informacyjny serwisu WWW „Warszawa24-PIS”. Na stronie widnieje skrót artykułu, z którego dowiadujemy się, że Muniek Staszczyk nie żyje i „zmarł w jednym z londyńskich szpitali”. Jeżeli zdecydujemy się na kliknięcie przycisku „Pokaż więcej”, zostaniemy przekierowani do ankiety, której wypełnienie ma być szansą na wygranie Samsunga S10. Obietnica jest oczywiście nieprawdziwa i ma służyć jedynie wyłudzeniu danych karty płatniczej, które potrzebne są rzekomo do uiszczenia opłaty za przesyłkę wygranej.
Kampania wykorzystująca fałszywą informację o śmierci Muńka Staszczyka to kolejna odsłona serii ataków przeprowadzanych przez oszustów na internautów. W każdym przypadku po przyciągnięciu uwagi użytkowników są oni informowani o wygraniu wartościowego telefonu. Trzeba tylko uiścić opłatę za wysyłkę, a jedynym przyjmowanym środkiem płatności jest karta kredytowa.
Przestępcy chcą w ten sposób przejąć jej numer, datę ważności i kod CVV. Posiadają je, będą mogli robić zakupy na koszt poszkodowanego, albo wpisać go na płatne subskrypcje.
O tym, jak niebezpieczne może być podanie informacji związanych z płatnościami, przekonał się boleśnie polski biznesmen. Po tym, jak korzystają z linku w mailu zapłacił kwotę 1,36 zł z jego konta zniknęło 340 000 zł.
Zobacz także: Zapłacił 1,36 zł, kosztowało go to 340 000 zł
Oceń artykuł