Zatłukł sąsiada na śmierć kartami Pokémon. Powód? Nazwał go "pedziem"
Karty Pokemon potrafią być prawdziwym kąskiem dla kolekcjonerów - ludzie dosłownie potrafią się z ich powodu zabijać, co udowodnił niedawno 31-latek, który zamordował nimi swojego sąsiada.
Zachęcamy was do odwiedzenia naszego Facebooka oraz Instagrama, gdzie znajdziecie więcej informacji.
Zamordował swojego sąsiada kartami Pokemon, bo ten go wyzwał "pedofilem"
Jak podaje Joe.UK, mężczyzna, który zamordował swojego sąsiada torbą pełną kart Pokemon trafi do więzienia na dożywocie. 31-letni Andrew Hague pobił swojego sąsiada, 50-letniego Simona Wilkinsona, gdy ten nazwał go "pedziem" (użył słowa "nonce", które w brytyjskim slangu jest synonimem słowa "pedofil").
Według sprawozdań sądowych, Hague miał "dziko i brutalnie" zaatakować swojego sąsiada za pomocą "broni", z których składała się m.in. torba z metalowymi pojemnikami na karty Pokemon. Mężczyzna miał również uderzać go pięściami i kopać, gdy ten był już na ziemi. Do całego incydentu doszło przed domem zmarłego, a świadkami byli przerażeni sąsiedzi.
Sędzina Sarah Wright z Crown Court w Sheffield skazała Hague'a na dożywocie z minimalnym wymiarem kary wynoszącym 17 lat. Sprawę podsumowała słowami:
To był nieprzerwany i bezlitosny atak na sąsiada, podczas którego podjąłeś decyzję o zamordowaniu go.
Prokurator Laura Marshall powiedziała, że Hague i Wilkinson zaczęli się kłócić - młodszego z panów rozjuszyły słowa sąsiada, który podobno nazwał go "pedziem" i "śmieciem". Następnie doszło do szarpaniny, podczas której Hague zaczął bezlitośnie uderzać starszego mężczyznę torbą z kilkoma metalowymi pudełkami z kartami Pokemon.
Sąsiedzi powiedzieli, że widzieli jak 31-latek machał torbą "jak kijem do krykieta". Gdy ten leżał już zakrwawiony na ziemi, mężczyzna miał go zacząć okładać rękami i okopać, a następnie okładać znalezioną obok deską. Świadkowie zaczęli dzwonić po policję i pogotowie, ale niestety było już za późno - Wilkinson zmarł jeszcze przed przybyciem funkcjonariuszy.
Oceń artykuł
