Amerykańska armia ukradła nazwę nowej jednostki od Marvela

Kilka lat temu Donald Trump ogłosił powstanie Space Force, czyli nowej gałęzi amerykańskiej armii. Znaliśmy już pilotów, SEALS, marines, czy normalną piechotę - teraz czas na nową generację żołnierzy USA.
Amerykańska armia ukradła nazwę nowej jednostki Marvelowi
Nadszedł czas na galaktycznych... Strażników. Tak, Space Force ogłosiło, że członkowie jednostki będą się oficjalnie nazywali Guardians. Jednostka służąca do ochrony kosmosu o nazwie Guardians? To coś jak... Strażnicy Galaktyki? Gdzieś to już widzieliśmy - chociażby w popularnych filmach Marvel Studios i znanych od 40 lat komiksach o tytule "Guardians of the Galaxy".
Obecny (jeszcze) wiceprezydent USA Mike Pence ogłosił oficjalną nazwę Guardians podczas oficjalnej ceremonii w piątek 18 grudnia 2020 roku. Jak wyjaśnia Space Force na Twitterze (ale nie @realSpaceForce, czyli konto serialu Netfliksa ze Stevem Carellem w roli głównej), nazwa Guardians wzięła się z motta oryginalnego Air Force Space Command, które brzmiało "Guardians of the High Frontier".
W poście widzimy również, że nazwa Guardians została "wybrana przez kosmicznych profesjonalistów dla kosmicznych profesjonalistów". Jak czytamy natomiast w innym tweecie:
Nazwa "Strażnicy" łączy naszą dumną spuściznę i kulturę z ważną misją, którą wykonujemy przez 24/7/365, chroniąc ludzi i interesy Stanów Zjednoczonych oraz ich sprzymierzeńców.
Czyli tak - członkowie Space Force są nazwani jakby byli postaciami z komiksów Marvela, logo organizacji wygląda jak symbol Federacji ze Star Treka, a nazwy nie zdążyli opatentować, bo pierwszy był Netflix. Szkoda, że stroje załóg Space Force nie przypominają kombinezonów Imperium ze Star Wars. Wtedy praca dla USSF (United States Space Force) byłaby spełnieniem marzeń dla każdego nerda.
Oceń artykuł