"Szybcy i wściekli" to wciąż potęga - 9. część pobiła pandemiczne rekordy popularności

"Szybcy i wściekli 9" w końcu pojawili się w kinach, przynosząc GIGANTYCZNE zyski. Dość łatwo i znacząco pobili pandemiczne rekordy popularności, zostawiając konkurencję daleko w tyle.
Szybcy i wściekli nadal królują w kinach
Najnowsza odsłona serii "Szybcy i wściekli" będzie kolejną częścią franczyzy, która przekroczy próg 500 milionów dolarów przychodu z box-office. Według Deadline, stanie się to już w poniedziałek 5 lipca. To również oznacza, że to pierwszy hollywoodzki film debiutujący w trakcie pandemii, który przekroczy ten wynik, a trzeci łącznie - poprzednio chińskie produkcje "Hi, Mom" oraz "Detective Chinatown 3" zarobiły po kilkaset milionów.
Obecnie film zarobił 491 milionów dolarów po niecałych dwóch tygodniach od premiery z czego ponad 100 milionów pochodziło z USA, a 374 miliony z pozostałych rynków. Warto zaznaczyć, że produkcja nie zadebiutowała jeszcze w Japonii, Włoszech, Niemczech i Francji, więc przekroczenie progu 500 milionów dolarów przychodu jest gwarantowane.
Film "Szybcy i wściekli 9" króluje na całym świecie - drugie miejsce zajął natomiast film "1921", propagandowa produkcja z Chin, która została przygotowana z okazji 100. urodzin komunistycznej partii.
Recenzje filmu "Szybcy i wściekli 9" są bardzo różne, ale jednak więcej jest tych pozytywnych - te skupiają się głównie na pochwałach za świetne sceny akcji, a jednocześnie zachowaniu "serducha", za które fani kochają serię. Inni twierdzą zaś, że twórcy już całkowicie odlatują i logika została wyrzucona z serii przez okno (co dla wielu osób również będzie zaletą).
Reżyserem "Szybkich i wściekłych 9" jest Justin Lin, natomiast w głównych rolach wystąpią: Vin Diesel, John Cena, Michelle Rodriguez, Tyrese Gibson, Chris “Ludacris” Bridges, Jordana Brewster, Nathalie Emmanuel, Cardi B, Sung Kang, Helen Mirren oraz Charlize Theron. Produkcja zadebiutowała w polskich kinach 25 czerwca 2021 roku.
Oceń artykuł