Jared Leto powróci jako Joker w "Lidze Sprawiedliwości" Zacka Snydera

Jared Leto, który wcielał się w ikonicznego złoczyńcę DC w "Suicide Squadzie" z 2016 roku powróci do swojej roli w nadchodzącej wersji reżyserskiej "Ligi Sprawiedliwości".
Tego nie spodziewał się chyba nikt. Jak podaje The Hollywood Reporter, Jared Leto dołączył do obsady reżyserskiej wersji "Ligi Sprawiedliwości". Projekt nadzorowany (i przeznaczony do dystrybucji) przez HBO Max jest w fazie dokrętek, a te okazują się być całkiem ekstensywne. Sam film ma zostać podzielony na cztery godzinne odcinki, a obecnie oprócz Leto na planie są Ben Affleck (Batman), Ray Fisher (Cyborg) oraz Amber Heard (Mera).
Jared Leto powróci jako Joker!
I chociaż praca nad nową wersją filmu wre, to od projektu zostali odsunięci dwaj producenci, którzy byli zaangażowani w tworzenie oryginalnego filmu. Mowa o Jonie Bergu oraz Geoffie Johnsie, którzy wówczas nadzorowali pracę Jossa Whedona (ten dokończył film, gdy Snyder odszedł od projektu po śmierci swojej córki).
Przez to, że "Snyder Cut" ma kompletnie pominąć zmiany wprowadzone przez Whedona, to Berg i Johns nie zostaną wymienieni w napisach początkowych, ani końcowych.
Berg i Johns potwierdzili The Hollywood Reporterowi, że faktycznie chcieli usunąć swoje nazwiska z projektu. Jak sami twierdzą, nie pracowali nad nim i obecnie nie są już nawet osobami zarządzającymi w studiu Warner Bros. Panowie chcieli również oddać hołd wizji kreatywnej Snydera oraz nadać "powagi" dodatkowej pracy na planie, która obecnie ma miejsce.
Jednak dołączenie Jareda Leto do obsady wersji reżyserskiej "Ligi Sprawiedliwości" jest interesujące. Wiemy, że postać nie pojawiała się, ani nie była nawet wspomniana w oryginalnym filmie. Skoro na planie pojawił się również Ben Affleck, to możemy jedynie spekulować, że pojawi się potencjalna interakcja między dwójką ikonicznych postaci DC. Jokera i Batmana wspólnie na ekranie nie widzieliśmy od czasów "Mrocznego rycerza" z 2008 roku.
Będzie to również nieco gorzki przykład tego, co "mogło nadejść" - wiemy przecież, że początkowo Suicide Squad i Liga Sprawiedliwości miały kiedyś stanąć naprzeciwko siebie (Affleck pojawiał się jako Bruce Wayne/Batman w obydwóch filmach, a w "Suicide Squad" zasugerowano nawet, że szefowa drużyny Amanda Waller wiedziała o jego podwójnej tożsamości).
Kto wie, może wysoka oglądalność "Ligi Sprawiedliwości" w wersji Zacka Snydera zachęci DC do rozwinięcia oryginalnych pomysłów reżysera i przede wszystkim da nam kolejny film o Supermanie z Henrym Cavillem w roli głównej. Na razie wiemy jedynie, że projekt ma się pojawić na HBO Max w 2021 roku.
Oceń artykuł