"Matrix" to alegoria transseksualizmu? Siostry Wachowski potwierdzają

Czy film "Matrix" w rzeczywistości jest historią o transseksualizmie? Lilly Wachowski potwierdziła, że taki zamysł od początku przyświecał twórczyniom filmu.
Nie ma chyba bardziej znaczącego filmu z przełomu XX i XXI wieku niż "Matrix". Ta produkcja na stałe zmieniła postrzeganie kina akcji i wpisała się do panteonu popkultury. Film został niejednokrotnie poddany analizom przez medioznawców, którzy dopatrywali się w nim wielu ukrytych znaczeń i odniesień do najróżniejszych dziedzin działalności człowieka. Nie zauważyli jednak istotnej interpretacji, która od początku była w zamyśle twórczyń "Matriksa".
"Matrix" to alegoria transseksualizmu
Świat się zmienia i chociaż wiele osób nie jest tego zaakceptować, takie są fakty. To, co było normą dwadzieścia lat temu przestaje w końcu obowiązywać i taka jest kolej rzeczy.
Lilly Wachowski stwierdziła, że nadszedł najwyższy czas, żeby zdradzić jeden z pomysłów stojących za stworzeniem "Matriksa". W rozmowie z Netflix Film Club wyznała, że wraz z siostrą Laną, stworzyła film jako alegorię transseksualizmu.
Wachowski uważa, że w 1999 roku, kiedy debiutował "Matrix", świat nie był gotowy na poznanie oryginalnej intencji twórczyń. Teraz jednak nadeszła pora, by fani filmu dowiedzieli się, że historia o Neo w rzeczywistości była opowieścią LGBT.
Myślę, że w przypadku każdego rodzaju sztuki, którą publikujesz we wszechświecie, zachodzi proces odpuszczania, ponieważ wchodzi ona w publiczny dialog. Lubię to. Podoba mi się, że istnieje proces ewolucji, w którym my, jako istoty ludzkie, angażujemy się w sztukę w sposób nieliniowy. W dzisiejszych czasach możemy porozmawiać o czymś w nowy sposób i podstawić dane dzieło w nowym świetle.
Ten pomysł widać najdobitniej w postaci Switch, w którą wcieliła się Belinda McClory. W oryginalnym zamyśle miała być mężczyzną w prawdziwym świecie i kobietą w wirtualnej rzeczywistości. Ta idea wydała się chyba jednak zbyt kontrowersyjna jak na rok 1999. Wachowski potwierdziła jednak, że "Matrix" to opowieść o metamorfozie i łamaniu schematów narzuconych odgórnie.
["Matrix" jest] o pragnieniu transformacji, ale cały ten przekaz pochodził z ukrytego punktu widzenia. Nie wiem, na ile z tyłu głowy była obecna moja transowość, kiedy pisaliśmy ten film, ale wszystko pochodziło z tego samego źródła. [...] Ponieważ osoby trans istnieją w tym - zwłaszcza ja i Lana, wiesz, istnieliśmy w tej przestrzeni, w której nie było słów, więc zawsze żyłyśmy w świecie wyobraźni. Dlatego interesowałam się science fiction i fantasy, grałam w Dungeons & Dragons. Chodziło o tworzenie światów. [...] Uwolniło nas to jako twórczynie filmowe, ponieważ byłyśmy w stanie wyobrazić sobie rzeczy, które nie były dosłownie pokazane na ekranie.
Zarówno Lana jak i Lilly Wachowski przeszły proces zmiany płci w roku 2003 - po premierze filmu "Matrix Rewolucje". To jednak nie jest ostatnie słowo twórczyń w świecie zdominowanym przez maszyny. Obecnie trwają prace nad czwartą częścią "Matriksa", które zostały opóźnione przez pandemię koronawirusa. W filmie powrócą Keanu Reeves i Carrie-Ann Moss. Reżyserką została Lana Wachowski. Premiera została przesunięta na 1 kwietnia 2022 roku.
Czy w "Matriksie 4" pojawią się jawne nawiązania do transseksualizmu? Przekonamy się za niecałe dwa lata.
Zobacz też: "Matrix 4": gwiazda oryginalnego filmu chce powrócić do serii
Oceń artykuł