TOP 25: Najlepsze polskie komedie w historii

Natalia Nowecka
29.01.2019
Aktualizacja: 03.02.2020 15:11
Najlepsze polskie komedie|undefined Fot. . materiały prasowe

W historii polskiego kina zapisało się wiele kultowych komedii, których znajomość powinna być obowiązkowa dla każdego obywatela naszego kraju. Przedstawiamy wam listę TOP 25 najlepszych polskich komedii, które znać powinien absolutnie każdy.

Były już najlepsze komedie zagraniczne, dziś stawiamy jednak na nasze własne podwórko. Nie jest bowiem tajemnicą, że, co jak co, ale komedie wychodzą Polakom pierwszorzędnie, a poniżej znajdziecie 25 dowodów potwierdzających tę tezę. Oto najlepsze polskie komedie wszech czasów.

Zobacz też: >> TOP 10: Najlepsze polskie komedie romantyczne <<

TOP 25: Najlepsze polskie komedie w historii

1. "Chłopaki nie płaczą" (2000 r.)

A historii tego swetra i tak byś nie zrozumiał.

Kultowa komedia Olafa Lubaszenki. Z cytatów z tego filmu moglibyśmy zrobić oddzielny ranking, gdyż niemalże każdy dialog jest tutaj na wadę złota. Cezary Pazura, Mirosław Zbrojewicz, Michał Milowicz, Maciej Stuhr i Bohdan Łazuka dają tutaj pierwszorzędny popis aktorstwa najwyższej próby

Głównymi bohaterami filmu są dwaj młodzi przyjaciele - Kuba, kończący właśnie studia skrzypek (Maciej Stuhr) i Oskar (Wojciech Klata), którzy zupełnym przypadkiem wplątani zostają w gangsterską aferę. Pewnego wieczoru Kuba postanawia pomóc przyjacielowi ściągając do domu jego wuja dwie dziewczyny z agencji towarzyskiej. Po szalonej nocy okazuje się, że chłopców nie było stać na takie rozrywki. Opiekun "panienek" nie zastanawiając się długo, w ramach zapłaty bierze sobie cenną figurkę z kolekcji wspomnianego wuja. Aby ją odzyskać, Kuba zastawia w lombardzie swoje skrzypce i z pieniędzmi wędruje do agencji. Tam wpada w sam środek mafijnej transakcji. Powstaje zamieszanie, wybucha strzelanina i przy okazji ginie walizka z pieniędzmi. Gangsterzy, podejrzewając o kradzież Kubę, ruszają jego śladem.

2. "Seksmisja" (1983 r.)

- No choćby Kopernik!- To kłamstwo! Kopernik była kobietą!- Einstein?- Też była kobietą!- A może Curie-Skłodowska też?!

Juliusz Machulski przedstawia jedną z najlepszych komedii w dziejach. Ta opowieść o antyutopijnej wizji przyszłości, w której panuje matriarchat, a przedstawicieli płci męskiej jest raptem dwóch, do dziś bawi do łez. Lekki, zabawny film, z bardzo sprawnie skrojonych scenariuszem, zaskakującymi zwrotami akcji i genialnym zwieńczeniem, opatrzony inteligentnym humorem, dwuznacznymi dialogami, wyśmiewaniem stereotypów i iście groteskowym ujęciem rzeczywistości.

Dwóch śmiałków - Maks (Jerzy Stuhr) i Albert (Olgierd Łukaszewicz), w ramach eksperymentu zostaje poddanych hibernacji. Podczas ich snu wybucha wojna nuklearna, a mężczyźni budzą się w 2044 roku. Od opiekującej się nimi pani doktor dowiadują się, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat geny męskie zostały całkowicie zniszczone promieniowaniem, a oni są najprawdopodobniej ostatnimi przedstawicielami płci męskiej. Niezwykła społeczność kobiet, w jakiej znaleźli się bohaterowie, egzystuje w całkowicie sztucznych warunkach, głęboko pod powierzchnią ziemi, gdzie władzę dyktatorską pełni Jej Ekscelencja. Maks i Albert znajdują się pod stałą obserwacją i ścisłą kontrolą, w końcu zdesperowani postanawiają uciec.

3. "Miś" (1980 r.)

Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu!

Pełna paradoksów i komizmu komedia, złożona z groteskowych epizodów ukazujących rozpad systemu PRL-owskiego. Liczne sceny z barów mlecznych, urzędów i sklepów ujawniają absurd codziennej egzystencji Polaków. Wokół historii Ryszarda Ochódzkiego, prezesa klubu sportowego "Tęcza" narasta wiele ważnych, małych opowieści charakteryzujących rzeczywistość początku lat osiemdziesiątych.

Film jest doskonałym pomnikiem słynnych czasów PRL-u, stanowiącym w dużej mierze źródło wiedzy o epoce. Stanisław Bareja obśmiewa w swoim obrazie wszystko co tylko się da - bezsens racy, nierozsądność władzy, krętactwo, marnotrawstwo. Dla każdego Polaka pozycja obowiązkowa.

4. "Rejs" (1970 r.)

Groteskowa, eksperymentalna komedia satyryczna, której akcję stanowią improwizowane miniscenki, rejestrowane metodą paradokumentalną. Scenki rozgrywają się wśród pasażerów wycieczkowego wiślanego statku, na pokładzie którego pojawia się gapowicz, omyłkowo wzięty przez kapitana za instruktora kulturalno-oświatowego. Organizuje on zebrania, wybory rady rejsu, potem - gry i zabawy. Staje się wodzem, skupia wokół siebie oddane mu grono pasażerów, narzuca swą wolę innym i przygotowuje wielki bal na cześć kapitana z okazji zakończenia rejsu.

Dyskretna i wysmakowana parodia ówczesnej rzeczywistości, której zdecydowaną siłą filmu są zawarte w nim dialogi.

5. "Kogel - Mogel" (1988 r.)

Po egzaminach wstępnych na wydział pedagogiki Katarzyna Solska wraca do rodzinnej wsi, by dowiedzieć się rodzina bez jej wiedzy rozpoczęła przygotowania do zaręczyn z bogatym sąsiadem Kolasą. Dziewczyna wpada w rozpacz, sprzeciwia się decyzji rodziców, co skutkuje zamknięciem w jej pokoju. W dniu wizyty narzeczonego ucieka przez okno i z budynku poczty dzwoni na uczelnię. Otrzymuje mylną informację i jest przekonana, że nie została przyjęta na studia. Zrezygnowana wraca do domu i zgadza się na ślub. Tymczasem w przeddzień wesela listonosz przynosi zawiadomienie o przyjęciu na uniwersytet.

To przezabawna komedia, która stanowi doskonałe połączenie romantycznej historii miłosnej i satyry społecznej.

6. "Dzień świra" (2002 r.)

Co za ponury absurd, żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem.

Gorzka komedia, opowiadająca o Adasiu Miauczyńskim, człowieku, dla którego prawdziwym piekłem jest najbliższe pięć minut życia. Mężczyzna ten uwikłany jest w natręctwa życia codziennego. Jest numeromanem, ablutomanem, nie akceptuje siebie i choć marzy o wielkiej miłości, ucieka od wszystkiego, co pachnie stałym związkiem. Na dodatek codzienne kontakty z ludźmi wywołują w nim agresję. W ciągu jednej doby, w czasie której rozgrywa się akcja "Dnia świra", skoncentrowane zostały wszelkie możliwe uciążliwości.

Marek Koterski w swoim dziele w fenomenalny sposób ujął prawdziwą duszę polskości, stawiając przed rodakami lustro, w którym odbicie okazało się bezlitośnie szczere.

7. "Sami swoi" (1967 r.)

Film bezdyskusyjnie ponadczasowy, niesamowicie pozytywna produkcja u każdego wywoła uśmiech na twarzy.

Jest to opowieść o zwaśnionych rodach Pawlaków i Kargulów. Przed wojną Kargul zaorał Pawlaków pole na trzy palce, co spowodowało, że spłonęły dwie stodoły, polała się krew i Jaśko Pawlak, uciekając przed karą za pocięcie kosą Kargula, musiał wyemigrować do Ameryki. Jednak spór dwóch rodzin dalej trwa.

8. "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" (1969 r.)

Film składa się z trzech części. Franek po imprezie budząc się w pociągu, przypadkowym strzałem "rozpętuje" II wojnę światową. Tym "drobnym wypadkiem" zaczyna się zwariowana komedia, której akcja rozgrywa się w obozie jenieckim, w Austrii, Jugosławii, Afryce, na lądzie, morzu i w powietrzu. Franek swoim "sprytem" doprowadza do szału Niemców, Jugosłowian, Włochów, a zwłaszcza spokojnego oficera brytyjskiego, doprowadza do kilku buntów, m.in. w Legii Cudzoziemskiej, w armii włoskiej (po zdobyciu ważnego strategicznie obiektu wojskowego). W końcu jednak wygrywa rozpętaną przez siebie wojnę i zdobywa śliczną dziewczynę.

Film ciekawy, zabawny i oryginalny, z wyśmienitym aktorstwem i szlagierowymi tekstami, które każdy Polak zna i cytuje po pijaku.

Zobacz też: >> 10 najczęściej śpiewanych polskich piosenek po pijaku <<

 

9. "Kiler" (1997 r.)

Film Juliusz Machulskiego to typowa komedia omyłek - Jerzy Kiler (w tej roli, jak zawsze genialny Cezary Pazura), warszawski taksówkarz, przypadkowo zostaje wzięty za płatnego zabójcę i umieszczony w areszcie. Wyciąga go stamtąd boss świata przestępczego, który oferuje mu pewne zadanie.

"Kiler" to poza zręcznie skonstruowaną intrygą i świetnym scenariuszem, przede wszystkim wyśmienite aktorstwo. Poza genialną kreacją Cezarego Pazury, mamy tutaj Janusza Rewińskiego, który po prostu urodził się, żeby zagrać gangstera "Siarę", Katarzynę Figurę w bezbłędny sposób parodiującą swój wizerunek seksbomby oraz Jerzego Stuhra kradnącego dla siebie każdą scenę, ilekroć tylko pojawia się  na ekranie. 

10. "Kiler-ów 2-óch" (1999 r.)

Jurek Kiler stał się sławną osobą, lecz gangsterzy, których oszukał, planują zemstę.

Kontynuacja słynnego "Kilera", która choć nie dorównuje pierwowzorowi, wciąż trzyma poziom i wyśmienitą rozrywkę.

11. "Poranek kojota" (2001 r.)

Kolejny kultowy film Olafa Lubaszenki, ukazujący polską mafię w krzywym zwierciadle

 Kuba (Maciej Stuhr), młody niespełniony rysownik komiksów, zakochał się z wzajemnością w pięknej piosenkarce Noemi. Nie wie jednak, że chłopak Noemi, niejaki Brylant (Michał Milowicz), nie lubi konkurencji. Co gorsza jest on winny sporą sumę pieniędzy gangsterowi Dzikiemu i małżeństwo z Noemi poważnie podreperowałoby jego budżet. Także bogatemu ojczymowi dziewczyny, niejakiemu Prezesowi (Tadeusz Huk), niezbyt podoba się fakt, że dziewczyna spotyka się z Kubą. A ci, co zadrą z Prezesem, kończą jako pokarm dla lwów w zoo, o czym przed laty przekonał się ojciec Noemi.

12. "Poszukiwany, poszukiwana" (1972 r.)

Stanisław Maria Rochowicz jest pracownikiem muzeum, w którym pewnego dnia z magazynu znika obraz. Milicja rozpoczyna poszukiwania od przesłuchania Rochowicza. Postanawia on ukryć się, odtworzyć nieszczęsne "dzieło" i zwrócić zgubę. Przebiera się za kobietę i zostaje pomocą domową, co niesie za sobą ogromną ilość komplikacji i przezabawnych zwrotów akcji.

13. "Hydrozagadka" (1970 r.)

W Warszawie w niewytłumaczony sposób znika woda i to w czasie największych upałów. Nad problemem pracuje profesor Milczarek. Angażuje on do pomocy legendarnego i nieustraszonego Asa. Okazuje się, że sprawcami całego nieszczęścia są tajemniczy maharadża oraz jego pomocnik i partner w interesach - doktor Plama. Planują oni niesamowitą operację przeniesienia za pomocą odparowania i pomyślnych wiatrów ogromnych mas wody z Polski do kraju maharadży, Kaburu. Na drodze stanie mu nieustraszony As, a towarzyszyć mu będzie gadatliwy taksówkarz.

Absurd goni absurd i absurdem pogania. Film ten jest istnym ewenementem. Nie podlega dyskusji, że drugiego takiego filmu w historii polskiej kinematografii nie było.

14. "Kariera Nikosia Dyzmy" (2002 r.)

Nikodem Dyzma - pracownik małej firmy pogrzebowej i niezrównany mówca pogrzebowy nie ma wielkich oczekiwań wobec życia. Chce po prostu zarobić sobie dodatkowych parę groszy np. na lodówkę. Okazja trafia się sama w postaci przypadkiem zdobytego zaproszenia na koktajl dyplomatyczny. Z pozoru drobny incydent w czasie tegoż koktajlu stanie się punktem zwrotnym w karierze mistrza ceremonii pogrzebowych.

15. "Kingsajz" (1987 r.)

Inteligentna i dowcipna polityczna satyra czasów PRL.

W podziemiach Instytutu Badań Czwartorzędu istnieje kraina zwana Szuflandią. Jej pejzaż tworzą szuflady, segregatory i inne atrybuty urzędniczej rzeczywistości. Panuje tu nadszyszkownik Kilkujadek, który z pomocą zaufanej świty trzyma swoich "kumotrów" za twarz, by przypadkiem żaden z nich nie wykrył tajemnicy Kingsajzu, czyli eliksiru pozwalającego krasnoludkowi uzyskać rozmiary człowieka i zamieszkać w krainie ludzi, obfitującej w wolność, kobiety i inne atrakcje. Przypadek sprawia, że alchemik Adaś samodzielnie uzyskuje Kingsajz. Ale są osoby, którym bardzo zależy, by ta tajemnica nie wyszła na światło dzienne. 

16. "CK dezerterzy" (1985 r.)

Rok 1918. Do garnizonu na węgierskiej prowincji przybywa nowy zastępca dowódcy, austriacki porucznik von Nogay. Jest służbistą i chce uczynić z wielonarodowej zbieraniny żołnierzy doborową kompanię. Wśród szeregowców znajduje się młody Polak Jan Kaniowski zwany Kanią. Wraz z przyjaciółmi planuje ucieczkę. Pomagają mu Węgier Benedek i Żyd Haber. Haber dostarcza Kani czyste blankiety rozkazów wyjazdu. Do zrealizowania planu potrzebne są jednak pieniądze.

Wyborna komedia w mistrzowski sposób ukazująca nastrój wojennej paranoi i buntu jednostki, w wykonaniu śmietanki polskiego aktorstwa.

17. "Nic śmiesznego" (1995 r.)

Pewnego dnia sanitariusze szpitalni, oglądając zwłoki w kostnicy, rozpoznają reżysera filmowego. Mężczyzna, mimo że zmarł, zaczyna wspominać swoje życie. Zrobił karierę, kręcił filmy, miał liczne kochanki, ale nigdy nie urzeczywistnił swoich marzeń. Jego życie przeplatane było licznymi niepowodzeniami, które wyniszczały go od środka. Mimo że zrobił karierę w filmie, nie był zadowolony z życia.

Dramat jednostki w obliczu jej przeciętności z Cezarym Pazurą w roli głównej.

18. "Pieniądze to nie wszystko" (2001 r.)

Pięćdziesięcioletni biznesmen Tomasz Adamczyk chce zrezygnować z prowadzenia interesów w branży winiarskiej i poświęcić się swojej życiowej pasji - filozofii. Pomysł ten nie przypada jednak do gustu jego wspólnikowi. Do tego wszystkiego Tomasz ulega wypadkowi i zostaje wzięty jako zakładnik przez miłośników produkowanego przez siebie wina.

Juliusz Machulski jak zwykle w formie. Jego obraz w krzywym zwierciadle pokazuje prawdę o tym, że największe wartości poznajemy w najgorszych momentach swojego życia.

19. "Vabank" (1981 r.)

Film będący debiutem fabularnym Juliusza Machulskiego. Łączy on w sobie elementy czystego kryminału rodem z filmów Alfreda Hitchcocka z klimatami retro. Akcja toczy się w scenerii warszawskiej w latach trzydziestych. Doświadczony kasiarz Kwinto opuszcza właśnie więzienie i obmyśla zemstę na Kramerze, właścicielu banku, który przed laty namówił go na włamanie, a następnie zadenuncjował policji.

Kolejna klasyka polskiej komedii, uderzająca lekkością realizacji, bardzo udaną obsadą i świetnymi dialogami.

20. "Brunet wieczorową porą" (1976 r.)

Cyganka przepowiada Michałowi Romanowi niezwykłe przeżycia, jednak on nie bierze na poważnie jej słów. Gdy jego rodzina wyjeżdża na weekend, Michał zabiera się do zaległej pracy. Wtedy zaczynają się spełniać proroctwa Cyganki - Michał znajduje zaginiony zegarek, a w totolotku wylosowane zostają przepowiedziane liczby. Bohater zaczyna oczekiwać najgroźniejszej części przepowiedni - zapowiada ona zabicie bruneta, który zjawi się w jego mieszkaniu wieczorową porą.

Brunet wieczorową porą

21. "Zróbmy sobie wnuka" (2003 r.)

Maniek Kosela to prosty chłop, jednak wyjątkowo zaradny. Ziemia, na której gospodaruje, cenniejsza jest niż złoto. Nic zatem dziwnego, że wpada w oko pobliskim biznesmenom, inwestorom z zagranicy i - oczywiście - gangsterom. Ale Koselę martwi co innego -  los dwójki dzieci: Zosi i Janka. Dzieci s.ą dorosłe, inteligentne i nie brzydkie, ale ustatkować się nie chcą. Za punkt honoru Kosela stawia więc sobie doprowadzenie dzieci do ołtarza, niekoniecznie z ich własnej woli.

22. "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" (1978 r.)

Dyrektor Krzakoski dowiaduje się, że poznana przez niego we Francji kobieta jest z nim w ciąży. Co gorsze jest ona córką znanego dygnitarza, więc Krzakoski postanawia się rozwieść. Ale aby tego dokonać, musi udowodnić zdradę żonie Annie. W tym celu zatrudnia kolegę z lat szkolnych jako fotografa. Ten dwoi się i troi, aby udowodnić winę niewinnej kobiecie.

Co mi zrobisz jak mnie złapiesz

23. "Kochaj albo rzuć" (1977 r.)

Trzecia część opowieści o przygodach zwaśnionych rodów Pawlaków i Karguli. Seniorowie obu rodów oraz ich wnuczka Ania otrzymują od Johna Pawlaka zaproszenie do Chicago. Kiedy przyjeżdżają na miejsce okazuje się, że John zmarł. W trakcie pogrzebowej ceremonii pojawia się nowy członek rodziny - córka Johna. Pawlak doznaje podwójnego szoku - nie dość, że owa Shirley jest dzieckiem nieślubnym, to na dodatek jest Mulatką.

O to, która z części jest tą najlepszą od lat toczą się spory. Dajcie znać, którą wy uważacie za numer jeden.

Kochaj albo rzuć

24. "Nie lubię poniedziałku" (1971 r)

Rzecz dzieje się pewnego feralnego poniedziałku w Warszawie. Bohaterem zaś jest zbiorowość - kilkanaście osób, których pechowe i skomplikowane perypetie słabiej lub silniej zazębiają się ze sobą. "Nie lubię poniedziałku" to satyra na polską rzeczywistość wczesnych lat siedemdziesiątych. Codzienność ukazana jako świat absurdu.

W filmie uświadczycie ogromną ilość tragikomicznych sytuacji, opatrzonych w pierwszorzędny humor, znakomicie dobraną obsadę oraz wartką, ciekawą akcję.

Nie lubię poniedziałku

25. "Rozmowy kontrolowane" (1991 r.)

W grudniu 1981 roku Ryszard Ochódzki otrzymuje od pułkownika UB, Zygmunta Molibdena, zadanie przeniknięcia do struktur "Solidarności" w Suwałkach. Wyposażony we wspólne zdjęcie z Lechem Wałęsą udaje się do województwa suwalskiego. Tam zastaje go stan wojenny. Po spowodowaniu wypadku samochodowego, Ochódzki porzuca swój pojazd i pożyczonym autem wraca do stolicy. Zatrzymuje go patrol milicji, który w bagażniku samochodu znajduje solidarnościowe ulotki. Bojąc się aresztowania, rzuca się do ucieczki.

Rozmowy kontrolowane

Nie przegap: >> TOP 25: Najpopularniejsze filmy katastroficzne w historii <<

Natalia Nowecka Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.