"Opowieść podręcznej" została zainspirowana historią Polki z ruchu oporu

Czy "Opowieść podręcznej" jest oparta na faktach? Margaret Atwood zdradziła, że pomysł na książkę zrodził się dzięki historii poznanej przez nią Polki.
Serial "Opowieść podręcznej" to poruszająca wizja dystopicznego państwa, rządzonego przez fundamentalistów religijnych, traktujących kobiety jak żywe inkubatory. Chociaż wielu widzów łączy losy bohaterek adaptacji słynnej powieści Margaret Atwood z obecnymi wydarzeniami dziejącymi się w Polsce, okazuje się, że konotacja sięga znacznie głębiej - do genezy pomysłu pisarki.
"Opowieść podręcznej" inspirowana historią Polki
Przełomowa powieść Atwood ukazała się 1985 roku. Chociaż w latach 90. na jej podstawie powstał film pełnometrażowy, prawdziwą międzynarodową popularność przyniósł serial stacji Hulu z Elisabeth Moss w roli głównej. Wielu widzów zadawało sobie pytanie, czy "Opowieść podręcznej" została oparta na faktach.
Chociaż kanadyjska pisarka inspirowała się wieloma wydarzeniami historycznymi, impulsem do napisania "Opowieści podręcznej" było spotkanie z pewną Polką. Atwood opowiedziała o tym w rozmowie z Sylwią Chutnik, której zapis pojawił się w "Wysokich Obcasach". Artystka została zapytana o to, skąd Atwood czerpie natchnienie.
Każda pisarka czy pisarz na początku jest czytelnikiem. Nikt nie stanie się autorem bez uprzedniego czytania. (...) Jesteśmy tym, co przeczytaliśmy w związku z tym, nigdy nie wiadomo skąd zaczerpniemy inspirację. To może być zdanie z gazety, fragment zasłyszanej historii. (...) Gdy piszemy, jesteśmy tylko my i kartka. Być może za naszymi plecami stoi ktoś w postaci muzy. Kiedy pytam o nią znajomych pisarzy, 75 procent z nich odpowiada, że mają kogoś takiego. To może być konkretna osoba, bardzo często babcia.(...) Nie tylko opowiadamy, ale przecież jesteśmy też słuchaczami. Na przykład "Opowieść podręcznej" oparta jest między innymi na historii spotkanej przeze mnie Polki, która uczestniczyła w ruchu oporu. Kiedyś powiedziała mi, abym modliła się o to, żeby nigdy nie stać się bohaterką. A to dlatego, że zwykle dzieje się to w czasie potwornych zdarzeń, jak na przykład wojna. (...) Opowieści o ucieczkach w czasie wojny, którymi raczyli mnie moi polscy sąsiedzi, są we mnie głęboko. Byłam dzieckiem, kiedy ich słuchałam.
Jak więc widać, wątek osób, w tym często pomijanych w obowiązującej narracji historycznej kobiet, które w czasie II wojny światowej walczyły z nazistowskim okupantem, stał się podstawą, na której Atwood napisała swoją najsłynniejszą powieść.
Rozmowa jest zapisem spotkania z twórczynią, które odbyło się 20 stycznia 2021 roku w ramach festiwalu Literacki Sopot. Chociaż w przytoczonym przez "Wysokie obcasy" wywiadzie nie pojawia się wątek Strajku Kobiet, Atwood kilka miesięcy wcześniej wypowiedziała się na temat tego, co od października 2020 roku dzieje się na ulicach polskich miast.
Wiele aktywistek uważa, że decyzje rządzących, coraz bardziej przybliża Polskę w kierunku Republiki Gilead - fikcyjnego autorytarnego państwa z powieści Atwood. Z tego powodu podczas strajków przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej przeprowadzono akcję, w których udział brały przebrane za podręczne działaczki na rzecz praw kobiet.
Miejmy nadzieję, że dystopia kanadyjskiej pisarki nigdy się nie spełni i kolejne kobiety nie będą musiały udowadniać swojej heroicznej postawy w potwornych czasach, tak jak Polka będąca inspiracją "Opowieści podręcznej".
Oceń artykuł