Sapkowski o „Wiedźminie” Netfliksa: „daleko mu do książek, adaptacje mają to do siebie”

Andrzej Sapkowski odebrał tytuł Absolwenta VIP Uniwersytetu Łódzkiego – w rozmowie zarejestrowanej po uroczystości podzielił się informacjami na temat narodzin Geralta, współpracy z Netfliksem, a nawet swojej nowej książce.
Moja następna książka będzie o parostatkach – zadeklarował Sapkowski w odpowiedzi na pytania dotyczące jego planów pisarskich. Dodał przy tym, że tak naprawdę jest to odpowiedź, którą zapożyczył od kolegi po fachu – nie chce mówić, nad czym pracuje naprawdę, bo boi się kradzieży pomysłów.
Twórca uniwersum Wiedźmina przyznał, że Geralt narodził się dla pieniędzy i miał być jednowyrazowym skokiem na kasę – Sapkowski chciał wygrać konkurs zorganizowany przez czasopismo „Fantastyka” i nie wiązał swojej przyszłości z pisarstwem. No chyba, że ktoś znów zorganizuje konkurs z wymiernymi nagrodami.
Tymczasem okazało się, że Geralt stał się rozpoznawalny wśród fanów – Sapkowski był zapraszany na konwenty (z których początkowo się naśmiewał, ale w końcu dał się przekonać), zaczął też pisać kolejne opowiadania z wiedźminem, aż w końcu zebrało się ich tyle, że udało się wydać książkę.
Pytanie o gry CD Projektu nie padło, Andrzej Sapkowski opowiedział jednak kilka słów na temat serialu Netfliksa – nie zrobił tego zbyt chętnie, zaczynając od słów „gdybyście widzieli, co mi grozi, jakbym sypnął”, ostatecznie jednak godząc się na przekazanie wrażeń z pobytu na planie oraz zapoznania się ze scenariuszem serialu.
Andrzej Sapkowski w wywiadzie o „Wiedźminie” Netfliksa
Z przemyśleniami pisarza można zapoznać się oglądając film od 33 minuty i 50 sekundy.
Sapkowski mocno pilnował się, żeby nie powiedzieć nic na temat samego „Wiedźmina” – wspomniał tylko, że produkcja odbywa się w sposób wysoce skomputeryzowany w gigantycznych halach na Węgrzech, a jemu udało się zakraść do stojącej obok, gdzie realizowane są zdjęcie do „Diuny”. Udało mu się tam jednak zobaczyć tylko piasek.
Pisarz postanowił odpowiedzieć na pytanie o to, czy jest zadowolony ze scenariusza do „Wiedźmina” – zanim pozwolił sobie na mały wykład o tym, że wszystkie adaptacje z definicji są gorsze od dzieł źródłowych, wypowiedział takie oto znaczące zdanie:
Daleko mu do moich książek, adaptacje mają to do siebie.
Pytanie zahaczające o adaptacje w świecie gier zadał śmiałek z publiczności – z oficjalnej transkrypcji wynika, że Andrzej Sapkowski odpowiedział w sposób wyjątkowo dyplomatyczny, pominięto w niej jednak kilka ważnych wtrąceń.
Początkowo cieszyłem się z każdej adaptacji, bo czułem się zauważony i doceniony. Ponad to - miło było odebrać dodatkowe honorarium, wszak pisarze są jedną z najbardziej spauperyzowanych grup zawodowych w tym kraju. Teraz już do szczęścia nie potrzebuję ani jednego, ani drugiego. Zgadzam się na adaptacje i daję swobodę artystyczną innym twórcom. Wychodzę z założenia, że jak się artysta za coś bierze, to wie co robi, dlatego też nie stoję nad czyimś ramieniem i nie pokazuję palcem co powinno być zmienione.
Zobacz także: >> Wiedźmin trafił do Asystenta Google. Znamy sekretną komendę, po której deklamuje fraszkę o Lambercie <<
„Wiedźmin” Netfliksa ma mieć premierę jeszcze w 2019 roku – pierwszy sezon ma się składać z ośmiu odcinków. Według przecieków, serwis VoD jest zadowolony z dotychczasowych prac nad adaptacją i zamierza nakręcić jeszcze drugi i trzeci sezon.
Oceń artykuł