10 rockowych i metalowych coverów The Prodigy

Posłuchajcie, jak repertuar Brytyjczyków prezentuje się w agresywnych i zadziornych wersjach YouTuberów oraz zawodowych muzyków.
The Prodigy umiejętnie łączy ciężkie brzmienia z muzyką elektroniczną. Występy grupy słyną z energii i dla każdego fana są niezapomnianym przeżyciem. Jak jednak miłośnik kapeli oceniłby repertuar kapeli w zupełnie innym wykonaniu?
Posłuchajcie zatem 10 interpretacji najsłynniejszych kawałków The Prodigy.
1. Szalony YouTuber znowu w akcji
Leo Moracchioli zamienia wszystko w złoto... a dokładniej na metal! Również cover „Breathe” znalazł się w jego repertuarze i jak zwykle YouTuber udowodnił, że dosłownie każdy kawałek może brzmieć dobrze, gdy doda się mocne gitary i drapieżny wokal.
2. A może tak z akordeonem?
Tak, powstała nawet taka rockowa wersja, gdzie muzycy postanowili zagrać na tym instrumencie, który nie jednej osobie kojarzy się z imieninami u wujka. Po co Ci syntezatory, skoro możesz równie błyskotliwe odegrać The Prodigy na akordeonie?
3. Japoński metalcore i The Prodigy?
Brzmi to naprawdę ciekawie, bo muzycy z kapeli Crossfaith dodali pazura do kompozycji „Omen” z płyty „Invaders Must Die”. Nie zabrakło zarówno tanecznego bitu, jak również i zdzierania strun głosowych. Efekt jest naprawdę ciekawy...
4. Sepultura też lubi The Prodigy
„Firestarter” to jeden z najpopularniejszych kawałków Brytyjczyków i sporo muzyków chętnie brało na warsztat właśnie ten numer. Co ciekawe również Sepultura postanowiła przerobić ten numer w swoim stylu, a to co się dzieje pod sceną w czasie wykonywania coveru trudno opisać słowami.
5. Rockowi wiolonczeliści dają czadu
Sądziliście, że bez gitary nie można zagrać rocka? Nic z tych rzeczy! 2Cellos pokazał, że do szczęścia potrzebne są tylko wiolonczele i przy ich akompaniamencie można szaleć lepiej niż na rockowym czy metalowym koncercie. Nie wierzycie? Zobaczcie, jak duet wykonał „Voodoo People”.
6. Jeszcze więcej blastów
Szalona perkusja, darcie japy i ściana gitar. Takim coverem „Breath” nie pogardzi żaden szanujący siebie metalowiec. Nic tylko łupać głową i machać długimi włosami.
7. Babska wersja The Prodigy
„The Day is my Enemy” to energetyczny kawałek, w którym możemy usłyszeć kobiecy wokal. Numer doczekał się ostrego coveru, gdzie pierwsze skrzypce gra metalowa wokalistka, która tym razem nie wydzierała się do mikrofonu w przeciwieństwie do jej szalonych kolegów z kapeli.
8. Człowiek orkiestra
Choć może nie jest to typowy rockowy cover to jednak warto zwrócić uwagę na tego pana. Otóż muzyk zagrał „Breath” na gitarze i wykonał to naprawdę błyskotliwie. Obyło się bez perkusji oraz syntezatorów, ale to nie oznacza, że wieje nudą - jest wręcz przeciwnie!
9. Jeden muzyk, wiele instrumentów
W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć „Smack My Bitch” w metalowej wersji. Oczywiście jest naprawdę sporo interpretacji, ale warto zwrócić uwagę na tego YouTubera, który sam w pojedynkę wykonał w całości cover. Brzmi ciężej i to metalowe misie lubią najbardziej!
10. Czas trochę popiszczeć!
Myśleliście, że nikt nie da rady zaśpiewać wyżej niż Rob Halford? No cóż, istnieje YouTuber PelleK, który lubi pochwalić się swoimi ładnymi oczami i wokalnymi możliwościami. Tak więc postanowił przy akompaniamencie „Omen” pokazać na co naprawdę go stać.
Który cover podoba się Wam najbardziej?
Oceń artykuł