10 szalonych tańców rockmanów

Czas powyginać śmiało ciało! Zobaczcie, jak to robią mistrzowie!
Szykujesz się cały wieczór, żeby w końcu wpaść do klubu na tańce hulańce. Przychodzisz na potańcówkę, w kącie widzisz przyszłą ofiarę - dziewczynę jak ze snów. Chciałbyś jej jakoś zaimponować, ale co tutaj wymyślić na poczekaniu?
Najlepiej wskoczyć na środek sali i zacząć kręcić bioderkami tak, żeby wszystkie oczy były zwrócone w Twoją stronę.
No dobra, może to nie jest najlepszy pomysł. Lepiej wzorować się na gwiazdach rocka, które wyczyniają takie cuda podczas koncertów, że podniecone dziewczyny rzucają staniki na scenę.
Niektórzy próbują naśladować swoich idoli, ale to nie jest wcale taka łatwa sztuka. Nie wszyscy potrafią tak seksownie wyginać ciałem, kręcić się w kółko bez przerwy, skakać z gitarą udając kaczy chód czy machać mikrofonem jakby piorun w niego strzelił. Warto jednak podpatrzeć, jak to robią najlepsi.
Czas na mały trening z mistrzami. Przygotujcie się na niezły wycisk!
1. Mick Jagger
Nie wiadomo, skąd wokalista ma w sobie tyle energii, by nadal w wieku 72 lat skakać na scenie jak poparzony. Jak wiadomo The Rolling Stones lubi sobie poszaleć, popić, potańczyć, powciągać i w zasadzie z biegiem lat wiele się w tej kwestii nie zmienia.
Charyzmatyczny Mick Jagger w czasach, gdy był jeszcze piękny (pojęcie względne) i młody powodował, że młodociane fanki dosłownie oszalały na jego punkcie. Rodzice nazywali go diabłem i zabraniali swoim córkom chodzić na koncerty kapeli. Z biegiem czasu wszyscy przywykli do tego, że ten typ tak ma i niczym szaman na scenie wariuje z mikrofonem w ręku. Stary dobry Mick!
2. Iggy Pop
Goło i wesoło! Nie ma to jak poskakać sobie na scenie w samych spodniach. Choć jak sam przyznaje coraz rzadziej świeci tyłkiem, w końcu latka lecą, to jednak jego występy nadal są naładowane niesamowitą energią.
Iggy powoli zastanawia się nad przejściem na emeryturę, oby tę decyzję jeszcze odłożył w czasie, bo byłoby szkoda nie zobaczyć już więcej jego wdzięków na żywo na scenie. Na pocieszenie, oprócz oczywiście nagrań, pozostaną nam obrazy studentów przedstawiające nagiego Popa.
3. Elvis Presley
Niektórzy twierdzą, że pierwszą prawdziwą gwiazdą rocka był Elvis Presley. Na pewno jego zadziorny oraz szalony taniec jak na owe czasy powodował, że szczęka opadała starszemu pokoleniu. Prawda jest jednak taka, że i matki nastoletnich wielbicielek Presleya chętnie obserwowały ruch jego seksownego ciała.
Jego wirujące biodra skutkowały tym, że z sal koncertowych trzeba było wynosić fanki, które zemdlały pod sceną. Króla ciężko pokonać w tej sztuce, którą opanował do perfekcji.
4. Angus Young
Ach ten Angus! Chyba nikt nie zdołałby powtórzyć wszystkich dzikich ruchów, które robi na scenie. Począwszy do kaczego chodu, który pierwszy zaprezentował mistrz Chuck Berry, po headbanding, nerwowe dryganie jedną nóżką, skakanie, padanie na ziemię i kręcenie się dookoła.
Można by rzec, że póki człowiek jest młody to ma wystarczająco sporo energii, żeby wyczyniać takie cuda. Ale Angus nadal wymiata na scenie i jesteśmy pewni, że Axl Rose, który dołączył właśnie do AC/DC nie zdoła dorównać mistrzowi jeśli chodzi o energiczne ruchy. Wprawdzie Rose jest teraz uziemiony przez złamaną stopę, ale i tak nie dogoni kaczki.
5. Axl Rose
No dobra, może trochę przesadziliśmy. W tym zestawieniu oczywiście nie może zabraknąć wężowego tańca wokalisty Guns N' Roses. Za seksowne ruchy Axla w latach jego młodości nie jedna fanka dałaby się zabić.
Axl ostatnio wziął się w garść i trochę schudł, ale zapewne przez złamaną stopę, która powoduje, że jest zmuszony do siedzącego trybu życia, kilka kilogramów wróci. Tak czy siak takiego wyginania się na scenie jak za czasów świetności Guns N' Roses nikt już nie powtórzy.
6. David Lee Roth
Zrobić na szpagat? To nie jest żadne wyzwanie dla wokalisty, który podnosił nogę do głowy, skacząc dotykał nogami rąk i robił inne zwariowane rzeczy. Jakim cudem spodnie muzyka wytrzymały takie szaleństwa w stylu karate - tego nie wiadomo.
Do tego trzeba również dorzucić chwalenie się mocno owłosioną klatą i kręcenie biodrami, które powodowało, że momentami ciężko było się skupić na grze Eddiego Van Halena. Zresztą taka jest rola frontmana, by zrobić prawdziwe show.
7. Freddie Mercury
Królowa ponoć jest tylko jedna. Wokalista Queen czuł się na scenie jak ryba w wodzie i sterował tłumem jak chciał. Zachęcał fanów do wspólnego śpiewania, chodził po scenie niczym paw i biegał z połową statywu, który wykręcał we wszelkie strony. Miał on obrazować odpowiednio miecz, kij bejsbolowy, a najczęściej, jak sam przyznawał, po prostu „ku*asa”.
Freddie cokolwiek robił, czynił to z elegancją i na bogato. Tak więc, gdy był na scenie zawsze dawał z siebie 100 %, zachwycając nie tylko świetnym wokalem, ale również umiejętnościami tanecznymi. Zresztą Mercury spełnił swoje marzenie i w 1979 roku wystąpił na scenie z Royal Ballet.
8. Dave Gahan
Reach out and touch Dave! Ilekroć pójdzie się na jakąkolwiek imprezę związaną z muzyką Depeche Mode można spotkać tam tysiące podrób Gahana, którzy nie dość, że wyglądają tak jak on, to jeszcze starają się skopiować słynny „Dave Dance”.
Zadanie nie jest wcale proste, bo wielokrotnie na scenie Martin Gore próbował naśladować seksowne ruchy wokalisty z marnym skutkiem. Z umiejętnością uwodzicielskiego wywijania biodrami trzeba się bowiem urodzić. Panowie, patrzcie i uczcie się!
9. Ian Curtis
Podczas, gdy post-punkowi artyści byli raczej skromni jeśli chodzi o sceniczne show, to Ian dawał się ponieść muzyce wymachując wszystkimi częściami ciała. Charakterystyczny taniec wokalisty Joy Division jest nie do podrobienia. W jednym z wywiadów Bernard Sumner opowiedział, że ludzie myśleli, iż wokalista coś brał, bo tak wariował na scenie. Sumner przyznał, że to muzyka tak porywała Iana, który zapominał się na scenie.
Curtis cierpiał na epilepsję i pod koniec życia ataki się tylko nasilały i często przytrafiały się mu podczas koncertów. Niczego nie świadoma publiczność sądziła, że tak po prostu ma być...
10. Thom Yorke
Na koncertach Radiohead nie można się nudzić. Dziwaczne teksty, jeszcze bardziej dziwaczna muzyka, falset wokalisty i jego nietuzinkowy taniec robią piorunujące wrażenie. Warto zatem podpatrzeć ruchy Thoma, bo świetnie się sprawdzą jako poranna gimnastyka.
Najpierw ruszamy delikatnie głową na boki, powoli rozkręcamy się i trzepiemy coraz mocniej. Następnie kręcąc cały czas głową w odwrotnym kierunku ruszamy biodrami i jedną nogą energicznie tupiemy w podłogę. Najlepiej do tego wszystkiego dodać jeszcze ręce, które fruwają we wszystkie strony. To nie jest wcale takie proste jakby się mogło wydawać!
Teraz wiecie jak należy wyginać ciałem. To jak, kto spróbuje prześcignąć mistrzów?
Który szalony taniec rockmana podoba się Wam najbardziej?
Oceń artykuł