Byli członkowie Megadeth z Davidem Ellefsonem na czele grają razem w zespole: "to celebracja muzyki"

08.08.2022 16:33
Byli członkowie Megadeth z Davidem Ellefsonem na czele grają razem w zespole: "to celebracja muzyki" Fot. Retna/Photoshot/REPORTER/East News

"Żerowanie na nostalgii fanów jest moim biznesem... I biznes się kręci!" - tak pomyślał kiedyś absolutnie KAŻDY zespół rockowy i metalowy. Ostatnią ofiarą tego trendu jest David Ellefson, były basista i współzałożyciel Megadeth.

Byli członkowie Megadeth będą grali stare płyty zespołu na koncertach

Wspomniany Ellefson zwerbował do współpracy Jeffa Younga i Chrisa Polanda - obaj byli gitarzystami Megadeth na przestrzeni pierwszej dekady ich działalności. Teraz panowie zamierzają koncertować jako Kings of Thrash, a pomogą im w tym perkusista Fred Aching oraz wokalista Chaz Leon. Razem kwintet ma grać całe albumy Megadeth "Killing Is My Business... And Business Is Good!" oraz "So Far, So Good... So What!". 

Polecamy

Niedawno pomysłodawca całego przedsięwzięcia David Ellefson udzielił wywiadu portalowi Yes! You Can Play Guitar!, opowiadając o tym, co go zainspirowało:

Zawsze dobrze się dogadywaliśmy z Jeffem. Często byliśmy razem w pokoju podczas trasy "So Far, So Good... So What!". Od niego sporo się nauczyłem, zwłaszcza jak grać na gitarze, za co jestem mu wdzięczny. Dlatego miło się spotkać z nim na scenie po tylu latach.

Ellefson opowiedział, że pierwszy raz pomyślał o tej inicjatywie w 2021 roku, kiedy podpisywał autografy i zauważył, że dużo ludzi przynosiło debiutancki album Megadeth:

Byłem w zeszłym roku na imprezie dla fanów, gdzie rozdawałem autografy. Mnóstwo ludzi przynosiło mi egzemplarze "Killing Is My Business". A potem sobie przypomniałem: ta płyta zasługuje, żeby jej słuchać. Zasługuje, żeby ją grać. Tak samo jest z "So Far, So Good... So What!". Te albumy zasługują na to, by je grać i celebrować. To nie jest tak, że one się gdzieś zagubiły - ale nigdy nie były tak celebrowane jak "Peace Sells" i "Rust In Peace". Dlatego też moją misją stało się "odświeżenie" tych albumów.

Polecamy

Basista przy okazji opowiedział, że Kings of Thrash nie mają w żadnym celu urazić pozostałych członków Megadeth - wręcz przeciwnie, to ma być celebracja muzyki tego zespołu:

To jest celebracja, a nie żadna zemsta. To jest dobry moment, szczęśliwy moment. To czas, żeby cieszyć się z tych utworów i płyt. Proste pytanie: "Czy nie byłoby fajnie, gdybyśmy zagrali te albumy w całości?". Dlatego to robimy.

Polecamy
Kamil Kacperski
Kamil Kacperski Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.