Czego słuchało się 20 lat temu? Rockowe utwory, które były przebojami w marcu 1998

Jak co miesiąc, przenosimy się w czasie dokładnie o dwie dekady i sprawdzamy, czego się wtedy słuchało. Pamiętacie te przeboje?
Trudno w to uwierzyć, ale kalendarz nie kłamie – marzec 1998 roku był równo 20 lat temu. Dla tych, którzy te czasy pamiętają, zdaje się pewnie, jakby to było wczoraj. Za to dla tych, których nie było jeszcze na świecie, tamte czasy wydają się równie odległe, co era dinozaurów.
Fakt, zmieniło się bardzo wiele. Wówczas dopiero raczkowały w Polsce internet i telefonia komórkowa. Streaming pozostawał w sferze science-fiction – nawet format mp3 był jeszcze nowinką. Nikt nawet nie myślał o słuchaniu muzyki z telefonu – jedyną formą mobilnego słuchania był walkman na kasety magnetofonowe. Poczciwe kasety MC były też podstawowym nośnikiem muzycznym – CD, które dziś przechodzi do lamusa, wtedy było jeszcze luksusem. Z kolei głównym źródłem nowej muzyki była telewizja satelitarna, ewentualnie stare, dobre radio.
I w takich warunkach radzić sobie musieli fani muzyki. Dokładnie dwie dekady temu w jej świecie działo się dużo, choć, jak zwykle, dominował pop. Triumfy święciły Madonna z „Frozen”, Celine Dion z „My Heart Will Go On” i Will Smith z „Gettin’ Jiggy With It”, a także kilku bardziej egzotycznych wykonawców jednego przeboju, jak niejaki Wes ze swoim „Alane” (w Polsce śpiewane jako „Ala nie wali mu pały”) czy Alexia i jej „Uh La La La” (w Polsce śpiewane jako „U la la la”). Co nie znaczy, że swojej obecności na listach przebojów nie zaznaczyli wykonawcy rockowi.
Przypominamy 10 rockowych i metalowych utworów, których słuchało się w marcu 1998, czyli dokładnie 20 lat temu. Sprawdźcie, czy pamiętacie je wszystkie. W poprzednich miesiącach sprawdziliśmy, co działo się w świecie muzyki w styczniu i lutym 1998 roku. Kolejna muzyczna podróż w czasie już za miesiąc!
Iron Maiden – „The Angel And The Gambler”
20 lat temu wydarzeniem w świecie metalu była premiera jedenastego albumu studyjnego Iron Maiden i drugiego z Blazem Bayleyem na wokalu, „Virtual XI”, która przypadła 23 marca 1998. Pierwszym singlem, promującym to wydawnictwo był „The Angel And The Gambler”, który przyzwoicie poradził sobie na brytyjskiej liście, docierając do 18. miejsca.
Jimmy Page & Robert Plant – „Most High”
Z kolei dla fanów klasycznego hard rocka sensacją było wspólne nagranie albumu przez Jimmy’ego Page’a i Roberta Planta. „Walking Into Clarksdale” ukazał się dopiero w kwietniu 2018, ale już miesiąc wcześniej można było posłuchać pierwszego singla z tego krążka.
Genesis – „Not About Us”
Niestety, w tamtym czasie nie każdy powrót muzycznej legendy był sukcesem. Z perspektywy lat album Genesis z wokalistą Rayem Wilsonem, „…Calling All Stations…” przez wielu wspominany jest ciepło, ale wówczas dość zgodnie uznano go za porażkę i sprzedawał się kiepsko. Na szczęście w naszym kraju się podobał i także „Not About Us”, ostatni singiel z płyty, często gościł w polskim eterze. Mała płytka ukazała się 23 marca 1998.
Deftones – „My Own Summer (Shove It)”
Pierwszy singiel z drugiego albumu Deftones, „Around The Fur” okazał się przełomem dla zespołu. Ukazał się już w grudniu 1997, ale dopiero w marcu roku następnego zaznaczył swoją obecność na listach – dotarł do 23. miejsca w Wielkiej Brytanii. Był to pierwszy duży przebój numetalowców i od niego rozpoczęli prawdziwą karierę.
Therapy? – „Church Of Noise”
Alternatywni metalowcy z Irlandii Północnej już w latach 90. zyskali w Polsce kultowy status. Jednym z najpopularniejszych ich albumów był wydany 30 marca 1998 album „Semi-Detached”, który pilotował singiel „Church Of Noise” z 2 marca.
Third Eye Blind – „How’s It Going To Be”
Pamiętacie jeszcze taki zespół? Grupa z San Francisco to jedna z zapomnianych gwiazd rocka lat 90. W marcu 1993 ukazał się trzeci singiel z jej debiutanckiej płyty.
Natalie Imbruglia – „Torn”
Coś dla siebie mogli znaleźć wtedy także fani lżejszej odmiany rocka. W kategorii pop rock niekwestionowanym hitem marca 1998 był jedyny znaczący przebój australijskiej piosenkarki Natalie Imbruglii.
Kult – „Panie Waldku, pan się nie boi, czyli lewy czerwcowy”
Fani polskiego rocka wiosną 1998 czekali na nowy album Kultu. Jego pierwszą zapowiedzią był dość zaskakujący numer „Lewy czerwcowy” – skocznej, wesołej muzyce towarzyszył mocno polityczny tekst, zainspirowany okolicznościami zmiany gabinetu rządowego w Polsce 4 czerwca 1992. Wielbiciele grupy Kazika mogli być nieco zdziwieni jej nowym kierunkiem muzycznym, ale singiel z marca 1998 i tak chwycił i stał się w Polsce dużym hitem.
Krzysztof Cugowski – „Demony wojny”
Marzec 1998 był bardzo owocnym miesiącem dla Krzysztofa Cugowskiego. Wokalista miał wtedy na listach trzy przeboje – „Strefę półcienia” z Budką Suflera, „Jak lunatycy” gościnnie z zespołem Harlem i solowy „Demony wojny”. Ten ostatni utwór promował bardzo głośny film wojenny Władysława Pasikowskiego, „Demony wojny według Goi”, który swoją premierę miał 20 marca 1998.
Blenders – „Owca”
Zespół Blenders był w latach 90. XX wieku polskim odpowiednikiem Red Hot Chili Peppers – łączył funk, rocka i pop, a to wszystko z dużym przymrużeniem oka. W tym wypadku na pograniczu dobrego smaku – była to piosenka o miłości do, hmm, owcy.
Oceń artykuł