Dave Mustaine: Chris Adler nie ma już nic wspólnego z Megadeth

Lider grupy rozwiał wszelkie wątpliwości. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, perkusista Lamb of God najwyraźniej nie wróci do jego zespołu.
A wydawało się, że sytuacja w Megadeth się wreszcie ustabilizowała. „Dystopia” okazała się największym sukcesem sprzedażowym od lat i cieszyła dobrą opinią zarówno pośród krytyków, jak i fanów. Świeża krew w zespole, w osobie gitarzysty Kiko Loureiro i perkusisty Chrisa Adlera z Lamb of God, zdawała się zdawać egzamin.
Sam Dave Mustaine nie ustawał w pochwałach nowych muzyków, otwarcie przyznając, że jego ostatni album nie byłby tak dobry, gdyby nagrał go z Menzą i Friedmanem. Wydawało się, że po niezliczonych roszadach personalnych obecna inkarnacja Megadeth zagości na dłużej. Co prawda Adler miał wciąż obowiązki w Lamb of God, lecz nie dalej jak w maju 2016 zespół przekonywał, że zastępstwo Dirka Verbeurena jest tylko chwilowe.
Wieści od Dave'a, Kiko, Davida i Chrisa: proszę, powitajcie naszego przyjaciela, Dirka Verbeurena, który zastąpi Chrisa na wszystkich koncertach, nim ten powróci do nas 28 czerwca. Jesteśmy podekscytowani, że będziemy grali z tym doskonałym perkusistą i świetnym gościem!
Już w 2015 roku zdarzyło się, że gdy Adler nie mógł ruszyć w trasę, zastępował go Tony Laureano znany z Dimmu Borgir i Nile. Jednak na większość występów w pierwszej połowie 2016 roku do grupy dołączył z powrotem muzyk Lamb of God. Wszystko wskazywało na to, że i tym razem zawita na scenie ponownie...
Niestety, konferencja prasowa, która odbyła się 1 lipca 2016 roku w Tel Awiwie, nie przyniosła optymistycznych wieści. Mustaine nagle zupełnie zmienił stanowisko i nie zostawił żadnych wątpliwości - nie mamy już co liczyć, że Chris Adler zagra na następcy „Dystopii” i pozostałych promujących ją koncertach.
Chris Adler nie należy do Megadeth - jest w Lamb of God. Był po prostu muzykiem sesyjnym. Został wynajęty do tej roboty i nie ma już z nami nic wspólnego. Jest teraz ze swoim zespołem. Jestem mu bardzo wdzięczny za jego wkład. Cieszę się, że zapoznał nas z Dirkiem. Wciąż nie możemy potwierdzić, kto będzie naszym nowym perkusistą, ale z pewnością nie będzie to Chris Adler, bo on jest w Lamb of God.
Biorąc pod uwagę, że Mustaine podkreślał wcześniej, iż decyzja o przyszłości bębniarza w jego zespole należy tylko do niego samego, najwyraźniej to on wolał zostać w Lamb of God. Czy w takiej sytuacji Dirk Verbeuren zostanie w Megadeth na dłużej? Chris Adler typował go w pierwszej trójce najlepszych perkusistów na świecie... ale w Megadeth najwyraźniej nie można być niczego pewnym.
Będziecie tęsknić za Chrisem Adlerem?
Oceń artykuł