Dave Mustaine: Chris Adler nie ma już nic wspólnego z Megadeth

Jakub Gańko
03.07.2016 17:51
Dave Mustaine: Chris Adler nie ma już nic wspólnego z Megadeth Fot. Duncan Bryceland / Rex Features / East News + Stefan Brending

Lider grupy rozwiał wszelkie wątpliwości. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, perkusista Lamb of God najwyraźniej nie wróci do jego zespołu.

A wydawało się, że sytuacja w Megadeth się wreszcie ustabilizowała. „Dystopia” okazała się największym sukcesem sprzedażowym od lat i cieszyła dobrą opinią zarówno pośród krytyków, jak i fanów. Świeża krew w zespole, w osobie gitarzysty Kiko Loureiro i perkusisty Chrisa Adlera z Lamb of God, zdawała się zdawać egzamin.

Sam Dave Mustaine nie ustawał w pochwałach nowych muzyków, otwarcie przyznając, że jego ostatni album nie byłby tak dobry, gdyby nagrał go z Menzą i Friedmanem. Wydawało się, że po niezliczonych roszadach personalnych obecna inkarnacja Megadeth zagości na dłużej. Co prawda Adler miał wciąż obowiązki w Lamb of God, lecz nie dalej jak w maju 2016 zespół przekonywał, że zastępstwo Dirka Verbeurena jest tylko chwilowe.

Wieści od Dave'a, Kiko, Davida i Chrisa: proszę, powitajcie naszego przyjaciela, Dirka Verbeurena, który zastąpi Chrisa na wszystkich koncertach, nim ten powróci do nas 28 czerwca. Jesteśmy podekscytowani, że będziemy grali z tym doskonałym perkusistą i świetnym gościem!

Już w 2015 roku zdarzyło się, że gdy Adler nie mógł ruszyć w trasę, zastępował go Tony Laureano znany z Dimmu Borgir i Nile. Jednak na większość występów w pierwszej połowie 2016 roku do grupy dołączył z powrotem muzyk Lamb of God. Wszystko wskazywało na to, że i tym razem zawita na scenie ponownie...

Niestety, konferencja prasowa, która odbyła się 1 lipca 2016 roku w Tel Awiwie, nie przyniosła optymistycznych wieści. Mustaine nagle zupełnie zmienił stanowisko i nie zostawił żadnych wątpliwości - nie mamy już co liczyć, że Chris Adler zagra na następcy „Dystopii” i pozostałych promujących ją koncertach.

Chris Adler nie należy do Megadeth - jest w Lamb of God. Był po prostu muzykiem sesyjnym. Został wynajęty do tej roboty i nie ma już z nami nic wspólnego. Jest teraz ze swoim zespołem. Jestem mu bardzo wdzięczny za jego wkład. Cieszę się, że zapoznał nas z Dirkiem. Wciąż nie możemy potwierdzić, kto będzie naszym nowym perkusistą, ale z pewnością nie będzie to Chris Adler, bo on jest w Lamb of God.

Biorąc pod uwagę, że Mustaine podkreślał wcześniej, iż decyzja o przyszłości bębniarza w jego zespole należy tylko do niego samego, najwyraźniej to on wolał zostać w Lamb of God. Czy w takiej sytuacji Dirk Verbeuren zostanie w Megadeth na dłużej? Chris Adler typował go w pierwszej trójce najlepszych perkusistów na świecie... ale w Megadeth najwyraźniej nie można być niczego pewnym.

Będziecie tęsknić za Chrisem Adlerem?

Jakub Gańko Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.