Keith Richards: Mick Jagger nie miał nic do powiedzenia...

Gitarzysta The Rolling Stones słynie z niewyparzonego języka. Jak muzyk ocenia solowe osiągnięcia swojego kolegi z zespołu? Okazuje się, że ma on o nim nie całkiem dobre zdanie.
Miesiąc bez kontrowersyjnych wypowiedzi artysty, to miesiąc stracony. Teraz gitarzysta wziął na celownik wokalistę swojej kapeli.
Keith Richards wydał w 2015 roku album „Crosseyed Heart”, który jest jego trzecim krążkiem po „Talk Is Cheap” i „Main Offender”. Artysta przyznał, że nigdy nie brał pod uwagę rozpoczęcia solowych projektów, gdyby nie fakt, że Mick Jagger postanowił w latach 80. zrobić przerwę od The Rolling Stones.
To stało się motywacją dla gitarzysty do tego, by samemu rozpocząć muzyczną działalność na własną rękę:
Zrobiłem swoje nagrania tylko z tego powodu, że Jagger z nami nie pracował. Jego solowe albumy były związane z jego ego. Nie miał nic do powiedzenia. Co w zasadzie nagrał, dwa albumy? „She’s the Boss” oraz „Primitive Cool”?
W sumie wokalista The Rolling Stones ma na swoim koncie 4 studyjne płyt, zatem dyskografia Jaggera jest nieco bogatsza od Richardsa.
Jednak to nie przeszkadza gitarzyście, by ocenić kolegę, choć nawet nie słuchał jego albumów:
Słuchałeś jakiekolwiek jego nagrania? Ja też nie. Na tym poprzestanę.
Artysta stwierdził, że w przeciwieństwie do Jaggera, nie nagrywał płyt, by osiągnąć komercyjny sukces:
Nigdy nie postrzegałem tworzenie albumów, jako sposób, by stać się sławnym. Po prostu chcę zrobić dobre nagranie z dobrymi muzykami, grać z najlepszymi i się uczyć.
Panowie będą mogli wyjaśnić stosunki w czasie nagrywania kolejnego albumu The Rolling Stones. Keith Richards twierdzi, że zespół rozpocznie pracę w studiu już w kwietniu 2016 roku, podczas gdy Ronnie Wood zdradził, że może to nastąpić już w grudniu 2015 roku.
A Wy jak oceniacie solowy dorobek Micka Jaggera?
Oceń artykuł