Lars Ulrich: Jestem wielkim fanem Oasis

Perkusista Metalliki przyznał, że bardzo lubi Oasis. Za co tak ceni kapelę braci Gallagherów?
Oasis zakończyło karierę w 2009 roku. Aby jakoś uczcić 20 lat, które mijają od ich debiutu, wypuszczają wydanie deluxe płyty „(What's the Story) Morning Glory?” z 1995 roku. To tym albumem podbili serca milionów osób na całym świecie.
„The Guardian” podpytał innych muzyków, jak oceniają brytyjską gwiazdę rocka. Śmiałym wyznaniem zaskoczył m.in. bębniarz Metalliki, Lars Ulrich:
Oasis stanowiło soundtrack mojego życia przez ostatnie 20 lat. Ciągle mam w głowie historie i obrazki z czasów, kiedy usłyszałem poszczególne piosenki po raz pierwszy.
Ulrich zetknął się z Oasis niedługo po wydaniu przez nich debiutanckiej płyty „Definitely Maybe” z 1994 roku. Wpierw przeczytał o nich zabawny artykuł w gazecie, potem trafił na nich w radio.
Prowadziłem samochód, słuchałem radia z San Francisco, kiedy nagle puszczono piosenkę, jakiej nigdy wcześniej nie słyszałem. Ten nastrój, powściągliwość i odjechane wibracje, które sączyły się z głośników.
Zaskoczeni? Gdzie Oasis, a gdzie Metallica? No cóż, Lars Ulrich i Noel Gallagher po prostu się lubią. Na festiwalu Glastonbury w czerwcu tego roku strzelili sobie nawet wspólną fotkę. Zdjęcie na Instagram wrzuciła Sara MacDonald, partnerka brytyjskiego muzyka.
Gdybyście nie poznali, ten trzeci pan to aktor Bradley Cooper.
Gallagher pomaga walczyć z nałogiem
Lars Ulrich nie pierwszy raz pozytywnie wypowiada się o frontmanie Oasis. Kilka miesięcy temu zdradził, że to dzięki niemu 10 lat temu rzucił kokę.
Przeczytałem wywiad z Noelem Gallagherem, w którym mówił, że przestał wciągać kokainę. Pomyślałem, że to jest cool. To było takie świeże, szczere, czyste – to właśnie w nim lubię.
Podobnie jak Gallagher, Ulrich pewnego dnia obudził się i powiedział „dość”. Ciekawe, czy obaj zrezygnowali również z trawki.
Oceń artykuł