Lemmy miał problemy z oddychaniem... Motorhead zakończył koncert po 4 utworach

Ze stanem zdrowia Lemmy'ego wydawało się, że jest tylko lepiej. Jednak jak pokazuje ostatnie wydarzenie nie jest to do końca prawda. Motorhead musiał przerwać koncert i zejść ze sceny.
Grupa wykonała zaledwie cztery utwory ze swojej setlisty podczas występu w Salt Lake City 27 sierpnia 2015 roku. Następnie muzycy zeszli ze sceny. Powodem było złe samopoczucie Lemmy'ego Kilmistera, a dokładniej jego ból pleców oraz duszności jakich doznawał w trakcie występu. Motorhead wyjaśnił zajście wpisem na Facebooku:
Ludzie są wspaniali, ale powietrze zbyt duszne. Duża wysokość sprawiła, że trudne było oddychanie, to właśnie to spotkało dziś Lemmy'ego w Salt Lake City. Jest mu bardzo źle z tym, że przerwał koncert, ale będąc tak wysoko miał problemy ze swobodnym oddychaniem. Lemmy docenia troskę wszystkich. Fani zawsze nas wspierają!
W 2000 roku zdiagnozowano u Lemmy'ego cukrzycę. Muzyk przez lata zaczął cierpieć na różne dolegliwości, które stanowią odbicie jego długoletniego imprezowego stylu życia. W 2013 roku doszło do odwołania części koncertów z powodu krwiaka, 25 kwietnia 2015 roku nie doszło też do występu Motorhead w Sao Paulo w Brazylii podczas festiwalu Monsters of Rock.
Niestety ostatnie słowa wokalisty o tym, że jest niezniszczalny, tracą swoją moc. Lemmy zdaje się godzić z faktem, że zdrowie już nie to i wcześniej czy później przyjdzie mu zejść ze sceny życia:
Musiałem skończyć z paleniem i piciem. Ale tak to właśnie jest. Wiodłem dobre życie. Jestem pewien, że umrę w trasie, w taki czy inny sposób. Niczego nie żałuję - to by było bezcelowe. Już za późno na wyrzucanie sobie różnych rzeczy. Lubię myśleć, że przynoszę mnóstwo radości ludziom na całym świecie. Jestem szczery wobec siebie i swoich fanów.
Jedno jest pewne. Lemmy do końca swoich dni nie zrezygnuje z pielęgnowania swojej miłości do muzyki:
Jestem w stanie przejść tych kilka metrów zza kulis na przód sceny bez laski. A jeśli będę musiał, to użyję jej nawet i tam.
Lemmy, wracaj do zdrowia! Motorhead to Ty, rock to Ty!
Oceń artykuł