Max Cavalera zapłaci za obrazę bratowej

Sąd w São Paulo orzekł, że lider Sepultury będzie musiał zapłacić 50 tysięcy reali brazylijskich za fragment autobiografii „My Bloody Roots” poświęcony żonie jego brata. Co takiego w nim napisał?
Monika Bass Cavalera pierwotnie domagała się od Maxa Cavalery miliona reali brazylijskich (ok. 262 tys. dolarów) za straty moralne poniesione w wyniku jego publikacji. Sąd wyznaczył do zapłaty o wiele mniejszą sumę, muzyk będzie musiał jednak publicznie odwołać swoje słowa na łamach trzech brazylijskich dzienników: „O Estado de São Paulo”, „Folha de São Paulo” i „Correio Brasiliense”.
Słowa, które wzbudziły tyle kontrowersji, znalazły się w książce „My Bloody Roots: From Sepultura To Soulfly And Beyond”, którą Cavalera wydał w 2013 roku.
Przytaczamy w całości sporny fragment:
Nigdy nie lubiłem żony Igora. Była zdzirą. Dzięki Bogu już się rozwiedli. Kiedy pierwszy raz ją spotkaliśmy, próbowała mnie wyrywać, ale nie byłem chętny na nic więcej. Parę tygodni później związała się z moim bratem. Czułem się z tym dziwnie, to tak jakby był drugi w kolejności czy coś takiego. Zawsze mnie to dręczyło. Ale i tak się w niej zakochał.
Osobista niechęć Maxa do żony brata to jednak nie wszystko. Monika Bass Cavalera została menedżerką Sepultury po tym, jak starszy Cavalera odszedł z zespołu i założył Soulfly. Wcześniej stanowisko to zajmowała właśnie jego żona, Gloria. Max nie szczędził krytyki pod adresem Moniki, która pracowała wcześniej jako asystentka stomatologiczna i nie miała żadnego przygotowania do kierowania sprawami organizacyjnymi zespołu metalowego.
Mówiła do Igora rzeczy w stylu: „Mój ojciec jest bogaty. Może dać mi wielki dom i świetne życie. Lepiej żebyś się bardziej postarał” - i to tak przy wszystkich! Była nie do zniesienia.
Autobiografia „My Bloody Roots: From Sepultura To Soulfly And Beyond” (wydana w Polsce pod tytułem „Moje krwawe korzenie. Max Cavalera - Autobiografia” nakładem wydawnictwa Kagra) powstała na bazie rozmów ex-wokalisty Sepultury z Joelem McIverem. Muzykowi zależało, by miała jak najprzystępniejszą formę i szczerze przedstawiała jego drogę od brazylijskiej biedoty do spełnienia marzeń.
Jednego dnia rozmawialiśmy o moim dzieciństwie i rozpadzie Sepultury, a kolejnego o śmierci Dany [pasierba Maxa - przyp. red.]. Naprawdę ciężko mi było o tym mówić. To było bardzo trudne... Mroczne, naprawdę mroczne.
Choć dziś Max Cavalera musi zapłacić za swoje słowa niemałe pieniądze, publikacja miała dla niego wymiar terapeutyczny i pomogła mu rozprawić się z jego osobistym demonami.
Warto przypomnieć, że w najmroczniejszym okresie życia lidera Soulfly pomógł mu sam Ozzy Osbourne. To pod jego wpływem muzyk zaczął myśleć o nowym zespole. W 2015 roku wydał z nim już dziesiąty album studyjny. Po pogodzeniu z Igorem, bracia powołali do życia projekt Cavalera Conspiracy. W 2014 roku zadebiutowała z kolei supergrupa Killer Be Killed, w której obok Maxa występują Greg Puciato z The Dillinger Escape Plan, Troy Sanders z Mastodona i Ben Koller z Converge. Niegdysiejszy muzyk Sepultury nie narzeka więc na brak zajęć - mimo to znajduje czasem chwilę, by skrytykować obecne dokonania jego dawnych kolegów.
Zgadzacie się z decyzją sądu?
Oceń artykuł