Muzycy Die Antwoord oskarżeni o molestowanie. W końcu wydali oświadczenie: "To nasz największy stalker"

Przeczytajcie oświadczenie muzyków Die Antwoord, którzy zostali oskarżeni przez adoptowanego syna oraz filmowca o znęcanie się i molestowanie nad niepełnoletnimi.
Gabriel du Preez, 20-letni, adoptowany syn muzyków Die Antwoord oskarżył ich o molestowanie i dręczenie. Artyści mieli żartować z jego choroby, obnażać się przy jeszcze niepełnoletnim chłopcem i jego siostrą, która nadal jest pod opieką muzyków, chociaż z nimi nie mieszka. Adoptowany syn opowiedział o tym wszystkim w filmie nagranym przez współpracownika Die Antwoord, Bena Jaya Crossmana. Filmowiec w rozmowie z News24 stwierdził, że Ninja i Yolandi manipulowali dziećmi. W końcu muzycy Die Antwoord zabrali głos w tej sprawie.
Muzycy Die Antwoord oskarżeni o molestowanie. W końcu wydali oświadczenie: "To nasz największy stalker"
Ninja i Yolanda skomentowali sprawę twierdząc, że syn oraz Ben specjalnie chcą ich oczernić. W oświadczeniu opublikowanym w social mediach muzycy wyjaśniają, że Ben Jay Crossman pracował jako kamerzysta na trasie koncertowej Die Antwoord i z powodu problemów z narkotykami został zwolniony. Artyści nazwali go ''stalkerem numer 1'' i według nich robi on wszystko, żeby oczernić zespół:
Od momentu zwolnienia Ben poświęca całe swoje życie na wymyślaniu, jak zaszkodzić Die Antwoord. Spędza całe dnie na tworzeniu filmów, które sprawią, że Ninja i Yolanda będą wyglądać na złych ludzi.
Dalej czytamy:
Ben Crossman, który nie ma od lat kontaktu z Die Antwoord oraz ich córką ostatnio wybrał się na posterunek policji we Francji i zeznał, że nastoletnia córka muzyków jest w niebezpieczeństwie i nie może przebywać pod ich opieką. Ben później skontaktował się z placówką socjalną w RPA i wysłał do nich swoje oświadczenie
Muzycy uważają, że filmowiec wszystko ustalił z Adriaanem Bassonem z News24, który nagłośnił w mediach całą sprawę. Para opisała również relację z adoptowanym synem, który zaczął przyjmować narkotyki. Wówczas muzycy przestali wspierać go finansowo. Wkrótce po tym Ben skontaktował się z Tokkie, by razem stworzyć materiał o ich życiu z Die Antwoord. W oświadczeniu czytamy:
Film umożliwia widzom przekazywanie Tokkiemu pieniędzy "na remont domu". Jednak on przeznacza te środki na zakup narkotyków, a Ben, który jest bezrobotny, żyje za te pieniądze.
Zespół poinformował jednocześnie, że tworzy nowe utwory dla swoich inteligentnych fanów, którzy ''potrafią rozróżnić fake newsy od prawdziwego życia''. Muzycy podkreślili, że nie czują niechęci do ludzi, którzy kłamią na ich temat. Na razie nic nie wiadomo, by sprawa miała trafić do sądu.
Oceń artykuł