Nie żyje perkusista Perfectu. Markowski pożegnał przyjaciela: "To jak utrata kogoś z rodziny"

W wieku 66 lat odszedł perkusista Perfectu, który w kapeli udzielał się przez 40 lat.
Piotr Szkudelski zmarł w poniedziałek, 22 sierpnia nad ranem, miał 66 lat. O jego śmierci poinformowała PAP rodzina muzyka. Perkusista był członkiem pierwszego składu kultowego Perfectu i w zespole grał przez 40 lat w latach 1980-2020.
Nie żyje perkusista Perfectu. Markowski pożegnał przyjaciela: "To jak utrata kogoś z rodziny"
Śmierć Piotra Szkudelskiego poruszyła fanów Perfectu, jak i wielu muzyków, którzy podzielili się wspólnymi zdjęciami w sieci. Grzegorz Markowski w rozmowie z Onetem wyznał, że czuje się, jakby stracił kogoś z rodziny:
Po jego odejściu czuję się biedniejszy. Nikt ani nic tej luki nie wypełni .To jak utrata kogoś z rodziny. Spotkaliśmy się w roku '80 i zaczęliśmy grać. Wielkie emocje, ale i ogromny sukces. To było niemalże jak założenie obrączek ślubnych przez pięciu facetów. Trwało to 40 lat. Widywałem wtedy Piotra częściej niż własną żonę i dziecko. (…) Nocowaliśmy często w pokojach dwuosobowych; mogę powiedzieć, że przez trzy lata mieszkałem z Piotrem. Piliśmy ogromne ilości mocnej herbaty, a Piotr do 2-3 w nocy wystukiwał na stołku wymyślone przez siebie rytmy.
Kolegę z zespołu pożegnali również m.in.Dariusz Kozakiewicz i Piotr Urbanek:
Jak na razie nie podano oficjalnej przyczyny śmierci Piotra Szkudelskiego.
Szkudelski urodził się 29 grudnia 1955 roku w Warszawie. Grał też w formacjach Dzikie Dziecko (razem ze Zbigniewem Hołdysem), w grupie Martyny Jakubowicz i w zespołach Jajco i Giganci, Emigranci. Brał też udział w sesji nagraniowej "I Ching" (1982-83) - dwupłytowego albumu zrealizowanego m.in. przez muzyków zespołów Perfect, TSA, Osjan, Porter Band, Krzak, Breakout oraz Maanam.
Oceń artykuł