#OpoleChallange, czyli artyści niezaproszeni do Opola bojkotują festiwal. Są m.in. Jelonek, Big Cyc, Farben Lehre

Muzycy nie chcą siedzieć cicho i postanowili w geście solidarności z Kayah i Kasią Nosowską zadeklarować, że nie wystąpią w Opolu... chociaż organizatorzy ich w ogóle nie zaprosili.
Zamieszanie wokół 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Opolskiej, który został zaplanowany na 9-11 czerwca 2017 zaczęło się w momencie, gdy TVP nie wyraziło zgody na występ Kayah w ramach jubileuszowego koncertu Maryli Rodowicz. Artystka przekonała zarząd do tego, aby Kayah jednak pojawiła się w Opolu, jednak w konsekwencji wokalistka sama zrezygnowała. Co więcej w geście solidarności również Katarzyna Nosowska postanowiła odmówić występu.
W ramach protestu wielu muzyków również postanowiło zrezygnować z uczestnictwa, wśród nich znaleźli się m.in. Andrzej Piaseczny, Kasia Kowalska, Urszula, Kombii czy Grzegorz Hyży. Co więcej Dr Misio został usunięty z festiwalu. Kapela miała wykonać numer „Pismo”, do którego powstał klip, gdzie muzycy są przebrani za księży. Uznano, że ten teledysk ma nieemisyjny charakter i dlatego nie pozwolono kapeli wystąpić na koncercie premier w Opolu.
Jelonek postanowił zgłosić się do redakcji Antyradio.pl dzieląc się swoim nagraniem, w którym zachęca do udziału w akcji #OpoleChallenge, która ma pokazać solidarność z artystami, którzy zostali wycofani z uczestnictwa podczas opolskiej imprezy.
Protest polega na tym, że artyści niezaproszeni i niewystępujący deklarują, że nie pojawią się w Opolu i tym samym pokazują swój sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji.
Jelonek został zaproszony do protestu przez kapelę Vibrant. Coraz więcej muzyków dołącza do akcji #OpoleChallenge, m.in. Farben Lehre, Big Cyc, Kabanos czy Hunter.
Co więcej Herman Królikowski postanowił również zaangażować się w akcję i wysyła wiadomości do zagranicznych gwiazd informując muzyków o zaistniałej akcji i prosząc o zaangażowanie się w protest. Wyjaśnia on, że festiwal w Opolu to ważna impreza o długiej tradycji i w tym roku w festiwal wdarła się polityka i nie pozwolono niektórym artystom wystąpić na imprezie ze względu na ich polityczne poglądy. W związku z tym kolejni muzycy odmówili uczestnictwa nie chcąc występować w Opolu. Królikowski namawia zatem takie kapele, jak Slayer czy Red Hot Chili Peppers, żeby nagrały wideo czy opublikowały oświadczenie, w którym zdeklarują się, że również nie zagrają na festiwalu.
Na festiwalu nie zagrają też Hardkorowy Koksu czy Lej mi pół, ale to już zupełnie inna historia...
Oceń artykuł