Ozzy Osbourne powoli zaczyna myśleć o swojej śmierci: "Mój czas kiedyś nadejdzie"

Ozzy ma już 73 lata, więc młodszy się nie staje. Artysta powoli zaczyna czuć swój wiek, a to sprawia, że zaczyna myśleć o swoim życiu i tym, ile mu jeszcze zostało czasu.
Ozzy Osbourne myśli o swoim wieku: "Mój czas nadejdzie"
Książę Ciemności jest na szczycie metalowego świata od kilkudziesięciu lat i na razie swojego tronu nie zamierza oddawać. Chociaż Ozzy dał sobie trochę na wstrzymanie przez ostatnie lata i poza nowym albumem ciągle przekłada trasy, to obecnie radość sprawia mu po prostu fakt, że ludzie nadal chcą od niego nowej muzyki.
Niedawno artysta porozmawiał na temat kilku lat z Classic Rock, a w trakcie rozmowy Ozzy zarzucił kilkoma pięknymi cytatami. Dziennikarze zapytali się o jego obecną relację z używkami, a konkretnie o to, czy już do końca życia zamierza z nich zrezygnować:
Nie wiem. Mam nadzieję, że tak. Na razie sprawa jest rozwojowa. Jeśli się napiję, to się napiję. Ale dzisiaj nie chcę pić. Nie chcę palić. Nie chcę brać narkotyków. Więc, dzisiaj pewnie będzie dobrze. Ale jutro rano czeka na mnie ta sama bitwa.
Następnie w absolutnie cudowny sposób opowiedział o największej zmianie, którą zapewniła mu trzeźwość:
Cóż, przynajmniej nie budzę się codziennie w je*anym areszcie.
A następnie nadszedł gwóźdź programu, nieco filozoficzne pytanie o pogodzenie się ze śmiercią i myślenie nad tym, że jest już bliżej, niż dalej do grobu. Ozzy jest jednak zdecydowanym optymistą i odpowiedział:
W wieku 73 lat jest k*rwa całkiem nieźle. Nie planuje się nigdzie wybierać, ale mój czas w końcu nadejdzie.
Cóż, my jedynie życzymy sobie i wam, by być tak samo kozackimi dziadkami w wieku 73 lat, co Ozzy.
Oceń artykuł