Powerwolf - „The Sacrament Of Sin” [RECENZJA]

Arcykapłani metalu, niemiecki zespół Powerwolf, 20 lipca 2018 roku zaprezentował światu swój siódmy studyjny krążek, zatytułowany „The Sacrament Of Sin”. Czy nowy materiał przebije poprzednie płyty wilkołaków?
Trzy lata po premierze rewelacyjnego „Blessed & Possessed”, Powerwolf powraca z nowym albumem. I choć muzyka nadal nie odbiega od charakterystycznego stylu wilczej hordy, nowe piosenki mają ogromną szansę wedrzeć się szturmem na czołówki metalowych list przebojów.
„The Sacrament Of Sin” został nagrany w szwedzkim Fascination Street Studios. Za produkcję albumu odpowiedzialny był Jens Borgen, który współpracował m.in z Arch Enemy, Amon Amarth oraz Kreatorem. Siódmy studyjny album Niemców na sklepowe półki trafił nakładem Napalm Records. Wydawnictwo można kupić także za pośrednictwem EMP.
Okładka płyty oraz pełna lista utworów zostały ujawnione na początku kwietnia 2018 roku. Fani otrzymali 11 nowych utworów lub 12, jeśli zamówią przesyłkę na EMP i Napalm Records, zawierającą bonusową kompozycję.
Kaznodzieje nocy
Grupa powstała w 2003 roku z inicjatywy Matthew oraz Charlesa Greywolfów. Legendarny już wokalista, Attila Dorn, dysponujący jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów w muzyce powermetalowej, pobierał nauki w Królewskiej Akademii Muzycznej w Bukareszcie i żeby było śmieszniej, pierwszy kontakt z metalem miał dopiero po dołączeniu do Powerwolfa. Kierując się zamiłowaniem Dorna do rumuńskich legend o wilkołakach, zespół stworzył własny wizerunek, który stał się ich wizytówką na całym świecie.
Niecodzienna wizja power metalu prezentowania przez muzyków z Powerwolf od samego początku zapewniła im grono lojalnych fanów, jednak „The Sacrament Of Sin” jest ukoronowaniem ich niepowtarzalnego i niesamowitego stylu.
500% Powerwolfa w Powerwolfie
Z jeden strony utwory zaprezentowane na krążku są kwintesencją tego, do czego zespół przyzwyczaił słuchaczy i śmiało można stwierdzić, że zawierają 500% Powerwolfa w Powerwolfie. Z drugiej strony, widać jednak ogromny progres i pęd do poszukiwania nowych muzycznych wyzwań.
Za przykład mogą tu posłużyć trzy utwory o diametralnie różnym charakterze, które pomimo, że nadal oscylują wokół powerwolfowskich brzmień, są czymś zupełnie nowym w historii zespołu.
„Where the Wild Wolves Has Gone” jest pierwszą w karierze zespołu balladą, zaś „Nightside of Siberia” pierwszym numerem osadzonym w stylistyce death metalu.
Kolejna piosenka, na którą należy zwrócić uwagę to „Incense And Iron”. W tym przypadku kaznodzieje nocy poszli w mocno folkowe brzmienia, wykorzystując elektroniczne dudy i skoczne melodyjki. Sam motyw przewodni jest w tym przypadku tak chwytliwy, że mógłby posłużyć za ścieżkę dźwiękową niejednej hollywoodzkiej superprodukcji.
Oczywiście nadal jest to stary, dobry Powerwolf, w którym powermetalowe elementy mieszają się zgrabnie z gotycką, mroczną aurą i przerażającymi opowieściami. Jednak powyższe kompozycje są bardzo udaną próba ucieczki w inne style muzyczne.
Diamenty niekoniecznie są najlepszym przyjacielem dziewczyny
W przypadku pierwszego singla „Demons Are A Girl's Best Friend” Powerwolf, parafrazując najsłynniejszy szlagier Marilyn Monroe, mówi wyraźnie o demonach, które „nocą budzą się do życia i przejmują ster”.
Fantastyczny teledysk nakręcony w starym kościele opowiada historię zakonnic, które nie do końca radzą sobie z pokusą, zaś piosenka już od pierwszych sekund jest tym, czego fani oczekują od zespołu. Świetny rytm i genialna melodia sprawiają, że słuchacz chce tańczyć niezależnie od miejsca w jakim przebywa.
Opętana Polka
Druga z kompozycji, którą zespół ujawnił przed premierą również dorobiła się bardzo dobrego teledysku. „Fire & Forgive” jest to opowieść o opętanej dziewczynie, a jej historia wydarzyła się „gdzieś w południowej Europie w 1931 roku”. Wprawne oko wyłapie jednak detal sugerujący, że historia wydarzyła się... w Polsce.
„Fire & Forgive” to jeden z najbardziej klasycznych utworów na płycie. Gitary i bębny wybijają się pod klawiszami i klasycznie wyćwiczonym wokalem Atilli Dorn, który „wznosi się” ponad muzykę. Jest epicko, jest pięknie i ... piekielnie.
Pełna lista metalowych psalmów prezentuje się następująco.
Powerwolf - „The Sacrament Of Sin”: Setlista
- Fire & Forgive
- Demons Are A Girl's Best Friend
- Killers With The Cross
- Incense And Iron
- Where The Wild Wolves Have Gone
- Stossgebet
- Nightside Of Siberia
- The Sacrament Of Sin
- Venom Of Venus
- Nighttime Rebel
- Fist By Fist (Sacralize Or Strike)
- Midnight Madonna (Bonus Track – dostępny tylko przy zamówieniach na EMP i Napalm Records)
Zdjęcia z występów Powerwolf możecie zobaczyć na łamach Antyradio.pl przy okazji koncertów na Wacken Open Air 2015 oraz Wacken Open Air 2017. Zespół zagrał także 11 lutego 2016 w klubie Kwadrat w Krakowie, gdzie dla polskiej publiczności zaprezentował utwory z płyty „Blessed & Possessed”.
Najbliższy polski koncert Powerwolf odbędzie się 1 listopada 2018 roku w warszawskim klubie Progresja. W roli gości specjalnych trasy „Wolfsnächte Tour 2018” wystąpią Amaranthe oraz Kissin’ Dynamite.
Ocena: 10/10
Oceń artykuł