Travis Barker o odejściu DeLonge’a z Blink-182

Kolega z byłej kapeli DeLonge'a twierdzi, że Tom powinien się odważyć i przyznać, że zostawił zespół bez zapowiedzi. Co jeszcze o nim powiedział?
Pod koniec stycznia 2015 roku świat obiegła informacja o rozstaniu założyciela Blink-182 z grupą. Perkusista Travis Barker i basista Mark Hoppus stwierdzili, że nie spodziewali się odejścia Toma. Według nich muzyk zapowiedział, że opuszcza kapelę tydzień przed planowanym wejściem do studia nagraniowego. Tom jednak twierdzi, że ta wersja jest nieprawdziwa.
DeLonge celebruje wydanie swojego pierwszego solowego krążka - „To the Stars… Demos, Odds and Ends”, tymczasem perkusista Blink-182 postanowił wypowiedzieć się o zachowaniu byłego kolegi. Travis twierdzi, że nie ma do niego żalu i zebrał dla niego kilka złotych życiowych rad.
Najlepsze, co może w tej chwili zrobić, to zebrać się na odwagę i przyznać się do tego, że odszedł z zespołu bez porozumienia z nami. (...) Myślę, że Tom tak naprawdę nigdy nie lubił punkowej muzyki i to był dla niego tylko pewien etap.
Co według Barkera było przyczyną tego niefortunnego obrotu zdarzeń? Okazuje się, że Tom nie pierwszy raz zawiódł kolegów...
To już trzeci raz, kiedy DeLonge opuścił naszą kapelę bez niczyjej wiedzy. Wcześniej po prostu tego nie ogłaszaliśmy. Ta cała sytuacja to nic miłego dla fanów. Tom zawsze był chętny do wyjazdów w wielkie trasy koncertowe i do nagrywania płyt. Jednak, gdy przychodził moment na wejście do studia nagraniowego, zawsze miał jakieś wymówki i nie mogliśmy liczyć na to, że będzie dowodził całym przedsięwzięciem. Nadszedł czas, w którym trzeba było zdecydować o tym, że nie ma sensu nikogo do niczego zmuszać i należy iść dalej. Życzę Tomowi wszystkiego najlepszego w tym, co robi.
Już 21 kwietnia 2015 roku będziecie mieli okazję sprawdzić jak Tom brzmi w wersji solo. Tracklistę jego krążka poznamy 16 marca 2015, a pierwszy singiel artysty ukaże się już 9 kwietnia.
Oceń artykuł