Słuchawki AirPods wybuchły podczas słuchania muzyki

Najpierw się z nich śmiali, teraz zaczynają się bać – o AirPods, bezprzewodowych słuchawkach Apple, znów zaczyna być głośno. Stanęły w płomieniach podczas słuchania muzyki.
Poszkodowanym został Jason Colon mieszkający na Frorydzie. Mężczyzna uskuteczniał trening na siłowni, gdy poczuł, że ze słuchawkami dzieje się coś dziwnego.
Po wyjęciu ich z uszu zauważył wydobywający się z jednej z nich biały dym. Odłożył słuchawki i poszedł po pomoc, gdy wrócił – jednak z nich była już rozerwana wybuchem.
AiPods – bezprzewodowa muzyka od Apple
Słuchawki AirPods to rozwiązanie problemu, jaki mają użytkownicy iPhone’ów po zrezygnowaniu przez Apple z wyposażenie telefonów w gniazda słuchawkowe. Przewodowe słuchawki podłączane są do portu Lightning, który służy także do ładowania telefonu.
Użytkownicy smartfonów Apple muszą więc wybierać – albo słuchają muzyki, albo ładują iPhone’a. Pojawiły się oczywiście rozwiązania w postaci odpowiednich rozgałęźników, jak to jednak bywa z produktami z ekosystemu Apple – trzeba za nie zapłacić krocie.
Słuchawki AirPods wyposażone są w akumulatory litowo-jonowe – takie same, jakie znajdują się w smartfonach. Mieszanka chemiczna, z której składa się elektrolit, może być w specyficznych warunkach wyjątkowo niestabilna.
Przekonał się o tym między innymi Samsung, który musiał wycofać z rynku wszystkie wyprodukowane smartfony Galaxy Note 7. Ostatnio coraz częściej słyszy się o problemach z akumulatorami stosowanymi przez Apple.
Znane są przypadki spontanicznego zapalania się ogniw wymienianych w w obniżonej cenie w ramach programu przeprosin za spowalnianie działania starszych iPhone’ów (musiano nawet ewakuować sklepy, były osoby ranne), w sieci znalazło się także nagranie eksplodującej baterii do iPhone’a w sekundę po tym, gdy chcący sprawdzić jej autentyczność klient lekko ją ugryzł.
Zdolne do samozapłonu słuchawki AirPods mogą być naprawdę groźne dla użytkowników – ewentualny wybuch może uszkodzić słuch, a nawet mieć dalej idące konsekwencje, jako że źródło ognia znajduje się w głowie, w bezpośredniej bliskości mózgu.
Apple poinformowało, że przyjrzy się temu zdarzeniu bliżej.
Oceń artykuł